GWIAZDA
Bezapelacyjnie Adrian Mutu, który wydaje sie, ze znalazł swoje miejsce na ziemi w toskańskiej Florencji. Cudowne dziecko rumuńskiej piłki miało kłopoty, szczególnie Londyn okazał sie nieprzyjazny. I to wcale nie ze względu na deszczowa pogodę. Na szczęście ten niesforny napastnik potrafi dać czadu także na boisku. Kapitalne mecze w jego wykonaniu naprawdę nie należą do rzadkości.
NOWA FALA
Stefan Radu, wszechstronny obrońca rzymskiego Lazio. Już porównywany z Gheorghe Popescu, a Popescu to w rumuńskiej piłce człowiek instytucja. Najlepszy okres swej kariery spędził w słynnej Barcelonie. Z kolei szalenie błyskotliwy i dynamiczny Cyprian Marica bywa określany jako Wayne Rooney znad Morza Czarnego. Ciekawie się też zapowiada skrzydłowy Banel Nicolita. Jego dni w stołecznym zespole Steaua wydaja się policzone, gdyż oferty z klubów zachodniej Europy nadchodzą ostatnio raz po raz. Rumuńscy dziennikarze zarzekają się, ze Nicolita jest szybszy od ekspresu relacji Bukareszt – Craiova.
TRENER
Victor Picturca, członek legendarnej drużyny Steaua Bukareszt z lat 80. W 1986 r. zdobyła europejski Puchar Mistrzów. Jako trener już w ubiegłym stuleciu wywalczył z Rumunią awans do mistrzostw kontynentu – konkretnie do Euro 2000 – ale kilka miesięcy przed turniejem podał się do dymisji, ponieważ nie poradził sobie w konflikcie z Gheorge Hagim. To był wtedy kapitan reprezentacji, najlepszy piłkarz, jakiego w ogóle wydała Rumunia, zwany Maradoną Karpat.
MOMENTY NA EURO
Dwa starty, jakby spięte klamrą poprzez Włochów, także obecnych rywali. Rumuni do Euro ’84 awansowali w znakomitym stylu, pokonując m.in. Włochów, wtedy też panujących mistrzów świata. Podczas turnieju we Francji już tak różowo nie było. W trzech meczach tylko punkt (remis z Hiszpanią). Ostatnie miejsce w grupie przestało trochę boleć, kiedy Hiszpania zdobyła srebrny medal. Z kolei w 2000 r. porażką z Włochami zakończyli swą przygodę z Euro na etapie ¼ finału.
DROGA DO EURO 2008
Awans w dobrym stylu, przesądzony już dwa mecze przed zakończeniem eliminacji. Pierwsze miejsce w grupie, z której wyszła także Holandia.
ODROBINA SZALEŃSTWA
Jeśli szaleństwo – to naturalnie Adrian Mutu. Wodzirej nie tylko na boisku. Dziewczyny, romanse, rozwód, piękne aktorki, narkotyki – bynajmniej nie w tle. W Bukareszcie Mutu otworzył ekskluzywny lokal o nazwie Pasza. Na jednej z pierwszych imprez gościła cała reprezentacja Rumunii. Ponoć nie było osobnika, który nie wyszedłby na czworakach.
OKNO WYSTAWOWE
O ile trudno się doszukać znanej na świecie tradycyjnej rumuńskiej potrawy, o tyle znacznie lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o popitkę. Czysta wódka sprzedawana jest prawie w każdej budce (nawet ze słodyczami), w opakowaniach kartonowych, butelkach plastikowych oraz szklanych – do wyboru, do koloru. Piękne, bo jeszcze w miarę dzikie plaże nad Morzem Czarnym. Strome Karpaty, a w ich sąsiedztwie Transylwania (zwana też Siedmiogrodem) – tajemnicza wyżynna kraina z zamczyskami, w których straszy. I grasujący tam wampir – hrabia Drakula. Wszystko, jakkolwiek spojrzeć, wygląda dość mrocznie.
SZANSE
Grupa C jest o tyle ciekawa, że zgromadziła po dwie drużyny, które rywalizowały ze sobą w eliminacjach. Francja kontra Włochy, Holandia kontra Rumunia. W tym towarzystwie Rumuni teoretycznie stoją na straconej pozycji. Niby powinni się jedynie modlić, by nie dostać zbyt srogiego lania. Jednak piękno piłki polega na jej nieprzewidywalności. Nie byłoby zdziwienia, gdyby awansowali do ćwierćfinału.
Bezapelacyjnie Adrian Mutu, który wydaje sie, ze znalazł swoje miejsce na ziemi w toskańskiej Florencji. Cudowne dziecko rumuńskiej piłki miało kłopoty, szczególnie Londyn okazał sie nieprzyjazny. I to wcale nie ze względu na deszczowa pogodę. Na szczęście ten niesforny napastnik potrafi dać czadu także na boisku. Kapitalne mecze w jego wykonaniu naprawdę nie należą do rzadkości.
NOWA FALA
Stefan Radu, wszechstronny obrońca rzymskiego Lazio. Już porównywany z Gheorghe Popescu, a Popescu to w rumuńskiej piłce człowiek instytucja. Najlepszy okres swej kariery spędził w słynnej Barcelonie. Z kolei szalenie błyskotliwy i dynamiczny Cyprian Marica bywa określany jako Wayne Rooney znad Morza Czarnego. Ciekawie się też zapowiada skrzydłowy Banel Nicolita. Jego dni w stołecznym zespole Steaua wydaja się policzone, gdyż oferty z klubów zachodniej Europy nadchodzą ostatnio raz po raz. Rumuńscy dziennikarze zarzekają się, ze Nicolita jest szybszy od ekspresu relacji Bukareszt – Craiova.
TRENER
Victor Picturca, członek legendarnej drużyny Steaua Bukareszt z lat 80. W 1986 r. zdobyła europejski Puchar Mistrzów. Jako trener już w ubiegłym stuleciu wywalczył z Rumunią awans do mistrzostw kontynentu – konkretnie do Euro 2000 – ale kilka miesięcy przed turniejem podał się do dymisji, ponieważ nie poradził sobie w konflikcie z Gheorge Hagim. To był wtedy kapitan reprezentacji, najlepszy piłkarz, jakiego w ogóle wydała Rumunia, zwany Maradoną Karpat.
MOMENTY NA EURO
Dwa starty, jakby spięte klamrą poprzez Włochów, także obecnych rywali. Rumuni do Euro ’84 awansowali w znakomitym stylu, pokonując m.in. Włochów, wtedy też panujących mistrzów świata. Podczas turnieju we Francji już tak różowo nie było. W trzech meczach tylko punkt (remis z Hiszpanią). Ostatnie miejsce w grupie przestało trochę boleć, kiedy Hiszpania zdobyła srebrny medal. Z kolei w 2000 r. porażką z Włochami zakończyli swą przygodę z Euro na etapie ¼ finału.
DROGA DO EURO 2008
Awans w dobrym stylu, przesądzony już dwa mecze przed zakończeniem eliminacji. Pierwsze miejsce w grupie, z której wyszła także Holandia.
ODROBINA SZALEŃSTWA
Jeśli szaleństwo – to naturalnie Adrian Mutu. Wodzirej nie tylko na boisku. Dziewczyny, romanse, rozwód, piękne aktorki, narkotyki – bynajmniej nie w tle. W Bukareszcie Mutu otworzył ekskluzywny lokal o nazwie Pasza. Na jednej z pierwszych imprez gościła cała reprezentacja Rumunii. Ponoć nie było osobnika, który nie wyszedłby na czworakach.
OKNO WYSTAWOWE
O ile trudno się doszukać znanej na świecie tradycyjnej rumuńskiej potrawy, o tyle znacznie lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o popitkę. Czysta wódka sprzedawana jest prawie w każdej budce (nawet ze słodyczami), w opakowaniach kartonowych, butelkach plastikowych oraz szklanych – do wyboru, do koloru. Piękne, bo jeszcze w miarę dzikie plaże nad Morzem Czarnym. Strome Karpaty, a w ich sąsiedztwie Transylwania (zwana też Siedmiogrodem) – tajemnicza wyżynna kraina z zamczyskami, w których straszy. I grasujący tam wampir – hrabia Drakula. Wszystko, jakkolwiek spojrzeć, wygląda dość mrocznie.
SZANSE
Grupa C jest o tyle ciekawa, że zgromadziła po dwie drużyny, które rywalizowały ze sobą w eliminacjach. Francja kontra Włochy, Holandia kontra Rumunia. W tym towarzystwie Rumuni teoretycznie stoją na straconej pozycji. Niby powinni się jedynie modlić, by nie dostać zbyt srogiego lania. Jednak piękno piłki polega na jej nieprzewidywalności. Nie byłoby zdziwienia, gdyby awansowali do ćwierćfinału.
Więcej możesz przeczytać w 22/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.