Rozmów takich odbyłem sporo. Najgłębiej zapadły mi w pamięć te z nich, w których opowieści rozmówców brzmiały szczerze i nie atakowały innych ludzi. Wśród nich byli duchowni, którzy dawali najdoskonalsze świadectwo różnym wyznaniom, dla mnie niekiedy odległym jak planeta Mars albo i jeszcze dalszym, a jednak dzięki tym ludziom wyznaniom mi bliższym, bo poświadczonym własnym życiem interlokutorów, a nie czczym gadaniem i pościgiem z mieczem w ręku.
Mój przyjaciel Wojtek Drozdowicz, proboszcz parafii kościółka w Lasku Bielańskim, pozwala się wyżalić każdemu, kto tylko ma ochotę przy nim pomilczeć albo zakląć. Nie pyta – słucha. Nie rzuca pouczeniami – dzieli się wątpliwościami. Gdy prowadzi mszę, przed ołtarzem bawią się dzieci z łopatkami i lalkami, a ludzie ustawiają kwiaty. Gdy zaś ceremonia ma charakter pożegnalny, jak ostatnio po odejściu Pauli Pruskiej, swoimi oszczędnymi słowami Wojtek każe wierzyć, że nie wszystko stracone. W pojedynkę podtrzymuje życie.
Kilka lat temu na Przystanku Woodstock Wojtek (wielu z Was go pamięta – to słynny kapłan z programu „Ziarno", potem wysłany z niewiadomych przyczyn na głęboką Czukotkę), okazał wszystkim tak niecodzienny szacunek i zrozumienie, że tłum młodzieży nagrodził go owacją. Ktoś nagle rzucił „Zmusiłeś mnie do pomyślenia o Bogu ponownie”.
Któregoś popołudnia, stojąc z Wojtkiem obok wielkiego namiotu, patrzyliśmy, jak imam Ali Abi Issa, najpoważniejszy islamski duchowny Europy Środkowej, rozkładał sobie kocyk, by pomodlić się po raz trzeci tego dnia z twarzą zwróconą w stronę Mekki. Ktoś szturchnął Wojtka i zapytał zawadiacko: „A ty co?!" i wtedy Wojtek odpowiedział: „No właśnie, a ja co?” i rozłożył bezradnie ręce. Zakolegowali się z Alim.
Potem Ali wyszedł na scenę, pokazał kilkutysięcznemu tłumowi Koran i zaczął swoją pasjonującą opowieść o islamie. Był to czas trudny – zaledwie cztery lata po zamachu na WTC, wszyscy byliśmy nieufni. Przez dwie godziny Ali wyjaśniał zgromadzonym, kim jest, skąd się wziął, dlaczego się tak zachowuje, a potem odpowiadał na najtrudniejsze pytania – i dostał owację. (Ośmielony sukcesem tego spotkania Ali odwiedził potem wiele szkół, by odczarować złe emocje i wszędzie odniósł sukces). Gdy zapytałem arcybiskupa Życińskiego, kim by był, gdyby nie został duchownym, odpowiedział znienacka „fizykiem". Zapytałem więc, jak jako fizyk pogodziłby się ze stworzeniem świata w procesie boskiej kreacji. Odpowiedział ze śmiechem: „Przecież wiemy, że na początku był wielki wybuch…”, a po chwili dodał: „I pewnie nic by wielkiego się nie działo, gdyby pewnego dnia ta niezwykła tajemnicza siła, którą nazywamy Bogiem, nie tchnęła ducha w nas, ludzi”. Pokazał palcem na własne serce i dokończył: „To tu się wszystko zaczęło. Tu jest początek”. To był jedyny raz, kiedy siostry zakonne pełniące misję w ramach Przystanku Jezus odwiedziły „strefę zgorszenia” i zasiadły pośród zwykłych uczestników zlotu – biły arcybiskupowi brawo.
Biały pastor kościoła św. Sabiny w Chicago dr Michael Pfleger obsługuje parafię, w której tylko podczas jednej mszy obecnych jest kilka tysięcy czarnych mieszkańców okolicy. Zaczyna mszę od wezwania, któremu towarzyszy tumult muzyki: „Przyszliście tu z nadziejami, ale i z pretensjami. Zapewne wiele rzeczy wam się nie udało. No to śmiało, wykrzyczcie to Jezusowi! On tu jest, niech posłucha, niech się dowie, co zawalił, niech to naprawi, a przynajmniej niech podsunie myśl, która nas podźwignie z kłopotów! Nie bójcie się! Śmiało! Jesteśmy jego dziećmi!". Potem pastor wywołuje dziewczynę, która zdała egzamin do szkoły baletowej i ona wychodzi przed ołtarz, by zatańczyć na puentach kilka klasycznych fraz.
Nigdy nie rozmawiałem z ojcem Bonieckim, ale zawsze słuchałem go, ilekroć ujrzałem jego twarz na ekranie telewizora. Nigdy się nie rozczarowałem. Ani jednej kropli jadu, osądzania kogokolwiek, zawsze próba pojednania i zrozumienia. Unikalny kapłan. Unikalny człowiek.
Wszyscy ci ludzie zasługują na mój podziw. Zastanawiam się jedynie, czy pisząc te słowa, nie wyrządzam im niedźwiedziej przysługi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.