Generał na celowniku

Generał na celowniku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podsłuchy, szantaże i groźby. Wielka rozgrywka wokół MON. W tle służby specjalne, lobbyści i gigantyczne kontrakty na uzbrojenie.

7 kwietnia 2013. Do domu wiceministra obrony narodowej Waldemara Skrzypczaka w Legionowie przyjeżdża Michael Bull. Ten jowialny 70-latek, który w Polsce używa imienia Mieczysław, to człowiek instytucja branży zbrojeniowej. Lista jego znajomych wśród polskich generałów i polityków zajmujących się obronnością jest długa. Świetnie mówiący po polsku Bull (emigrant z 1957 r., legitymujący się paszportami Izraela i Wielkiej Brytanii) od pierwszej połowy lat 90. reprezentuje w Polsce interesy izraelskiego Rafaela, jednego z najpotężniejszych koncernów zbrojeniowych świata. Z rozmowy, która odbyła się w Legionowie, Skrzypczak sporządzi potem notatkę – trafi ona w maju 2013 r. do Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Co wynika z tej notatki? Bull próbował przekonać Skrzypczaka do pewnego projektu zbrojeniowego. Konkretnie do tego, by Skrzypczak wsparł pomysł kupienia przez Polskę bezzałogowej wieży do transportera opancerzonego Rosomak. Jej producentem jest Rafael. Gdy Skrzypczak powiedział, że zbudowanie takiej wieży to zadanie dla naszej zbrojeniówki, zirytowany odmową Bull miał zacząć go straszyć i szantażować. Wedle notatki miały paść słowa, że jeśli Skrzypczak nie wesprze pomysłu, to zostanie zniszczony przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Na wpływy w SKW Bull miał się powoływać we wcześniejszych rozmowach z generałem. Gdy z ust lobbysty padały groźby, Skrzypczak miał wyprosić Bulla z domu. Tyle notatka autorstwa Skrzypczaka.

Bull żegna się wylewnie

Więcej możesz przeczytać w 33/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.