Kosmiczna konstytucja

Kosmiczna konstytucja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Eurogniot od eurobiurokratów Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej przekazał kopię unijnej konstytucji zespołowi europejskich astronautów, którzy mają ją zabrać na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Konstytucję weźmie z sobą włoski astronauta, który poleci na MSK 15 kwietnia na pokładzie rosyjskiej rakiety Sojuz. Wysłanie konstytucji na stację kosmiczną ma symbolizować "aspiracje prawie 500 mln Europejczyków do wspólnej i pokojowej pracy". "Konstytucja poleci w kosmos, ale nie zginie w przestrzeni kosmicznej. Wróci na Ziemię" - zapewnił Jonathan Todd, rzecznik komisji. A szkoda.
Piętnaście lat temu każdy, kto uważał, że należy się rozliczyć z agentami, był uznawany za oszołoma. Dziś mamy już świadomość, że oszołomy wcale nie były oszołomami. Za to wielu dyskutantów jest gotowych uznać za oszołomów wszystkich, którzy nie pobiegną na referendum konstytucyjne, żeby zagłosować "tak" dla konstytucji europejskiej. Badania opinii publicznej pokazują, że ponad 70 proc. ankietowanych Polaków jest za jej przyjęciem. Ciekawe, ilu z nich ją przeczytało, skoro mogą się tak stanowczo wypowiadać. Bezsprzecznie za jest premier Belka. A z całą pewnością nie przeczytał, bo gdyby przeczytał, toby jej nie podpisał. Zwolennicy eurokonstytucji wmawiają nam, że ten, kto popiera wejście Polski do UE, musi też poprzeć konstytucję, bo są to sprawy nierozłączne. A nie są! Byłem i jestem umiarkowanym zwolennikiem przystąpienia Polski do UE, ale nie zamierzam ulec szantażowi konieczności głosowania za gniotem wyprodukowanym przez europejskich biurokratów.

Na Żuławy?
Już sama liczba stron przesądza o tym, że musi to byś jakaś tęga fanfaronada. Jest ona po części zrozumiała, gdyż autorzy konstytucji ulegli marksistowskiej zasadzie przechodzenia ilości w jakość i o równości kobiet i mężczyzn napisali aż w siedmiu miejscach. Więcej razy, bo aż dwanaście, wspomina się jedynie o prawach dzieci, które widać są jeszcze ważniejsze od kobiet. Ale dzieci będą mieś nie tylko prawa. W artykule II-74 mowa jest o "bezpłatnej nauce obowiązkowej". Oczywiście, nie warto pytać, kto będzie płacił nauczycielom z Unii Europejskiej, jeśli nauka ma byś "bezpłatna". Wiadomo: poszczególne państwa będą płaciły. A skąd wezmą na to pieniądze? Z podatków. Będzie to więc nauka płatna, tyle że pośrednio. Ta "bezpłatność" nauczania jest już takim dogmatem myślowym, jakim w średniowieczu było przekonanie, że ziemia jest płaska, więc trudno taki dogmat zwalczać. Ciekawsze jest wprowadzenie do konstytucji "obowiązku nauki". Pewnie będzie dotyczył samej konstytucji, bo dobrowolnie mało kto się na jej naukę zdecyduje. Tylko jak się taki obowiązek ma do zadeklarowanego w art. II-66 prawa do wolności? A jeśli ktoś się nie chce uczyć? No to go wyślą pewnie na Żuławy. Mamy w tym względzie bogate doświadczenie i możemy wnieść do nowych praktyk europejskich twórczy wkład.



Godność, wolność, równość
Czego w tej konstytucji nie ma? Prawie jak w konstytucji PRL z 1952 r. jest prawie wszystko. W preambule - po określeniu czym się twórcy konstytucji inspirowali (kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem Europy), w co wierzą (że zjednoczona po gorzkich doświadczeniach Europa zamierza wciąż podążać drogą cywilizacji, postępu i dobrobytu), o czym są przekonani (że narody Europy, pozostając dumne ze swojej tożsamości narodowej i historii, zdecydowane są pokonać dawne podziały, by jeszcze silniej ukształtować wspólną przyszłość), na co są zdecydowani (kontynuować dzieło dokonane w ramach traktatów ustanawiających wspólnoty europejskie i traktatu o Unii Europejskiej poprzez zapewnienie ciągłości dorobku wspólnotowego) - podkreślają swoją wdzięczność członkom Konwentu Europejskiego za przygotowanie projektu niniejszej konstytucji. I ta wdzięczność jest tak wielka, że aż postanowili ją zapisać w tekście konstytucji. Że też twórcom konstytucji Stanów Zjednoczonych nie przyszło do głowy, aby wpisać do jej tekstu wdzięczność dla Hamiltona czy Jeffersona, a twórcom Konstytucji 3 maja - dla Kołłątaja.
W artykule I-2 zadeklarowano, że "unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości" [É]. I że "wartości te są wspólne państwom członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn". Wynika z tego, że "godność osoby ludzkiej, wolność i równość", o których mowa w pierwszej części zdania, to nie są "prawa człowieka", o których mowa w drugiej części tego samego zdania. Po drugie, że równość, o której mowa w pierwszej części zdania, to coś innego niż "równość kobiet i mężczyzn", o której mowa w drugiej części tego samego zdania, i że ta szczególna równość kobiet i mężczyzn to coś innego niż na przykład równość hetero- i homoseksualistów, o której konstytucja nie wspomina. Co prawda można uznać przez ciche domniemanie, że mieszczą się oni w kategorii "mniejszości", ale czy już samo nazywanie ich mniejszością nie stanowi formy dyskryminacji? Zwolennicy poprawności politycznej nie potrafili więc - jak widać - wyartykułować własnych myśli.
Zadeklarowana w konstytucji równość jest zresztą "demokratyczna", jakby dodanie tego przymiotnika mogło byś w czymś pomocne. Artykuł I-45, ustanawiający zasadę tej "demokratycznej równości", stwierdza, że "we wszystkich swych działaniach unia przestrzega zasady równości swych obywateli, którzy są traktowani z jednakową uwagą przez jej instytucje, organy i jednostki organizacyjne". Amerykanom do dziś wystarcza trywialny zapis, "że wszyscy ludzie są równi". Europejczycy wolą - jak widać - demokratyczny bełkot.

Rynek wasz i nasz
Artykuł I-3 ust. 2 stanowi m.in., że "unia zapewnia swym obywatelom przestrzeń wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości oraz rynek wewnętrzny z wolną i niezakłóconą konkurencją". O jakim "bezpieczeństwie" i "sprawiedliwości" mówimy? "Niezakłócona konkurencja" jest przecież z definicji nie do pogodzenia z bezpieczeństwem socjalnym i tzw. społeczną sprawiedliwością. W tym samym artykule w ust. 3 czytamy, że "unia działa na rzecz trwałego rozwoju Europy, którego podstawą jest zrównoważony wzrost gospodarczy oraz stabilność cen, społeczna gospodarka rynkowa o wysokiej konkurencyjności, zmierzająca do pełnego zatrudnienia i postępu społecznego". Tych celów łącznie zrealizować się nie da. Co to jest "zrównoważony wzrost gospodarczy" i czym się różni od niezrównoważonego? A przede wszystkim dlaczego niby "zrównoważony" jest lepszy? Wzrost gospodarczy to nie polityk, który lepiej gdy jest "zrównoważony" (czytaj: normalny) niż "niezrównoważony" (czytaj: oszołom). Czy dziesięcioprocentowy wzrost gospodarczy w Estonii był zrównoważony, czy raczej niezrównoważony? A jeśli był niezrównoważony, to czy był gorszy od zrównoważonego jednoprocentowego wzrostu niemieckiego? Co autorzy mają na myśli, pisząc o "stabilności cen"? Czy jest to deklaracja, że Europejski Bank Centralny nie będzie drukował pustego pieniądza powodującego inflację, czy może jest to przyzwolenie na wprowadzenie polityki cen regulowanych? Jeżeli chodzi o zadeklarowanie walki z inflacją, to dlaczego nie można było tego zrobić w wyraźny sposób? Jak się ma jasne intencje i szczere zamiary, to nie ma powodu ich ukrywać. A jak się ma zamiary niecne, to się próbuje je ukryć za parasolem wieloznacznych słów. "Pełne zatrudnienie" w gospodarce rynkowej jest nie tylko niemożliwe, ale wręcz niepożądane. Kilka procent poszukujących pracy w populacji to konkurencja na rynku pracy, która wcale nie jest mniej potrzebna niż konkurencja między przedsiębiorstwami. Nie mówiąc już o tym, że w każdym społeczeństwie istnieje odsetek takich, którzy ani myślą pracować. Mówienie zatem o pełnym zatrudnieniu od razu przywodzi na myśl konstytucję PRL, która stanowiła, że "obywatele mają prawo do pracy, to znaczy prawo do zatrudnienia za wynagrodzeniem według ilości i jakości pracy". Czy ta sama intencja przyświecała członkom Konwentu Europejskiego? Jeżeli tak, to śpieszę ich poinformować, że w konstytucji PRL prawo do pracy zapewniać miały: "społeczna własność podstawowych środków produkcji, rozwój na wsi ustroju społeczno-spółdzielczego wolnego od wyzysku, planowy wzrost sił wytwórczych, usunięcie źródeł kryzysów ekonomicznych, likwidacja bezrobocia" (art. 58 ust. 2). Czy za zapewnienie takich praw Europa powinna byś wdzięczna Józefowi Stalinowi, który własnoręcznie do konstytucji PRL nanosił poprawki?

Prawo nieistotne
Szczególny smaczek dla prawników stanowi artykuł I-36, zgodnie z którym "ustawy europejskie i europejskie ustawy ramowe mogą upoważniać Komisję do przyjmowania europejskich rozporządzeń delegowanych stanowiących uzupełnienie lub zmianę niektórych nieistotnych elementów ustawy europejskiej lub europejskiej ustawy ramowej". No i proszę - akt prawny niższego rzędu może zmienić akt prawny wyższego rzędu. Wprawdzie tylko w "elementach nieistotnych", ale kto będzie rozstrzygał o tej "istotności". Twórcy konstytucji - jak widać - z góry zakładają, że przyjmowane przez Parlament Europejski ustawy będą się roiły od błędów, które trzeba będzie poprawiać. Ale po co w takim razie ten parlament? Byłoby taniej, gdyby władzę ustawodawczą od razu przekazać jakiemuś innemu konwentowi - skoro napisał konstytucję, to napisze każdą inną ustawę.

Produkty produktów
Rolników, wśród których zdecydowanie wzrósł odsetek zwolenników unii, ucieszy na pewno treść artykułu III-225, zgodnie z którym unia określa i realizuje wspólną politykę rolną i rybołówstwa. Żeby rolnicy nie mieli wątpliwości, czym się zajmują, twórcy konstytucji pośpieszyli z wyjaśnieniem, że "przez "produkty rolne" należy rozumieć płody ziemi, produkty pochodzące z hodowli i rybołówstwa, jak również produkty pierwszego przetworzenia, które pozostają w bezpośrednim związku z tymi produktami. Odniesienia do wspólnej polityki rolnej lub do rolnictwa oraz stosowanie wyrazu "rolny" są rozumiane jako dotyczące także rybołówstwa z uwzględnieniem szczególnych cech charakterystycznych tego sektora".

Zbliżenie z obywatelem
Artykuł I-46 wprowadza zasadę "demokracji przedstawicielskiej", zgodnie z którą "każdy obywatel ma prawo uczestniczyć w życiu demokratycznym unii", a "decyzje są podejmowane w sposób jak najbardziej otwarty i zbliżony do obywatela". Ciekawe, jak to "zbliżenie podejmowania decyzji do obywatela" będzie wyglądało w praktyce? I wcale nie jest to wina polskiego tłumaczenia - po angielsku jest równie mętnie. "Partie polityczne na poziomie europejskim przyczyniają się do kształtowania europejskiej świadomości politycznej i wyrażania woli obywateli unii". Po co taka deklaracja w konstytucji, co ona tak naprawdę oznacza i jakie mogą byś jej konsekwencje? Czy oznacza to, że chodzi o partie polityczne działające "na poziomie europejskim", to jest w wielu krajach, czy może o partie działające w poszczególnych krajach w sprawach dotyczących ich aktywności "na poziomie europejskim"? Może twórcy konstytucji, którzy mają dość frywolny stosunek do języka, powinni pewne pojęcia definiować nieco staranniej, gdyż w tym względzie definicja przydałaby się o wiele bardziej niż zawarta w konstytucji definicja płodów rolnych. Spójnik "i" ma bowiem swoje znaczenie - podobnie jak "and", "e" czy "und". Jeśli piszemy o "kształtowaniu europejskiej świadomości politycznej i wyrażaniu woli obywateli unii", to znaczy, że z góry wykluczamy, że obywatele zechcą "kształtować europejską świadomość polityczną". I co się stanie, jeśli Samoobrona nie będzie "przyczyniała się do kształtowania europejskiej świadomości politycznej"? Czy ją zdelegalizują?

Podatki - nasze!
Jest i dobra wiadomość. W artykule III-171 stwierdzono, że "ustawa europejska lub europejska ustawa ramowa rady ustanawia środki dotyczące harmonizacji ustawodawstw odnoszących się do podatków obrotowych, akcyzy i innych podatków pośrednich w zakresie, w jakim harmonizacja ta jest niezbędna do zapewnienia ustanowienia i funkcjonowania rynku wewnętrznego i uniknięcia zakłócenia konkurencji". W zestawieniu z wyrażoną w art. I-11 zasadą przyznania, zgodnie z którą "unia działa w granicach kompetencji przyznanych jej przez państwa członkowskie", a "kompetencje nie przyznane unii w konstytucji należą do państw członkowskich", oznacza to, że unia nie może decydować o naszych podatkach bezpośrednich. Podatki dochodowe będziemy więc mogli polikwidować zgodnie z prawem europejskim. Jako że przyjęcie konstytucji wydaje się przesądzone, mimo jej rozlicznych i dyskredytujących wad może zrobimy z niej użytek choć w tym zakresie.
Więcej możesz przeczytać w 9/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 9/2005 (1161)

  • Na stronie - Na odwyku6 mar 2005Trzeba nie myśleć, żeby myśleć, iż z politycznej makulatury da się zrobić luksusowy papier Dlaczego nasi twórcy i duża część inteligentów nie widzą rzeczy takimi, jakimi one są? Nie widzą, bo nie mają czym widzieć. Francuski pisarz i filozof...3
  • Skaner6 mar 2005HITY I KITY PRAWNE WEDŁUG CIMOSZEWICZA Tygodnik "Wprost" poprosił mnie o wskazanie najlepszych i najgorszych ustaw uchwalonychw tej kadencji Sejmu. Gdybym miał wskazać pięć najlepszych - takich, które "przetrwają" tę...6
  • Dossier6 mar 2005"Zacytuję Jaroslava Haska: Miejsce w życiu jest dla wielu cymbałów, ale tylko jeden może przejść do historii" Radio Tok FM KRZYSZOT JANIK przewodniczący Klubu Parlamentarnego SLD "Coś trzeba zrobić, ale trudno mi powiedzieć,...7
  • Sawka6 mar 20058
  • Kadry6 mar 20059
  • Playback6 mar 200511
  • M&M6 mar 2005TRAFIŁ SWÓJ NA SWEGO Huk! Zgiełk! Łomot! Czy smoka grzmoci święty Jerzy? Czy to młody Herkules z łbem Hydry się mierzy? Czy wojna Ziemian z tymi, co żyją na Marsie? Nie. To z Radiem Maryja Lech Wałęsa starł się. A mnie żal, bo Wałęsa, choć...11
  • Poczta6 mar 2005Wydzielina z artysty Jestem ogromnie wdzięczna za artykuł "Wydzielina z artysty" (nr 2). Dziękuję jego autorowi za odwagę nazywania rzeczy po imieniu. Nie spotkałam jeszcze tak trafnej i rzeczowej oceny. Rozumiem, że widzowie, jak pisze...11
  • Nałęcz - Szkodliwy bojkot6 mar 2005Na uroczystościach w Moskwie nie może zabraknąć polskiego prezydenta, bo to nie jest lokalna impreza rosyjska Coraz większych rumieńców nabiera spór o to, czy prezydent Aleksander Kwaśniewski powinien pojechać do Moskwy na obchody 60-lecia...12
  • Ryba po polsku - Śpiewające fortepiany6 mar 2005Gdyby prezydentem USA był Clinton, zrobilibyśmy premierem Stańkę. Byłby niezły duet - amerykański saksofon i polska trąba Błazen króla Zygmunta Augusta, słynny Stańczyk, twierdził, że najwięcej w Polsce jest lekarzy, i nawet to udowodnił,...13
  • Z życia koalicji6 mar 2005NEOUNIA WOLNOŚCI JESZCZE NA DOBRE nie powstała, a już zyskała status partii rządzącej (choć rubryka "Z życia opozycji" nie chce tego przyznać i oddać koalicji co koalicyjne). I to wcale nie dlatego, że ma własnego wicepremiera Jerzego...14
  • Z życia opozycji6 mar 2005JEST KOLEJNY ZAWIESZONY CZŁONEK Tym razem temu zabobonowi uległa partia tak światła jak Unia Wolności. Swoje członkostwo zawiesił niejaki Andrzej Skowroński, szef partii na Śląsku. Postąpił tak drastycznie, bowiem obejmuje posadę wiceministra...15
  • Fotoplastykon6 mar 200516
  • Zarazki z kurii6 mar 2005Prawdopodobnie Jan Paweł II będzie mógł żyć tylko z otworem w tchawicy To nie były dwie choroby, to była jedna choroba - z bufonadą pośrodku" - pokrzykiwał znany watykanista w hallu polikliniki Gemelli, gdy papież ponownie trafił do szpitala. Tym...18
  • Gry sądowe6 mar 2005Siedem najczęściej stosowanych sztuczek adwokatów Ludzie poza wszelkimi podejrzeniami. Tak o adwokatach mówiono w latach 80., kiedy wielu z nich broniło opozycjonistów, pomagało prześladowanym. Dzisiaj coraz częściej mówi się o nich jako o...22
  • Czarne owce palestry6 mar 2005W Stanach Zjednoczonych niestawienie się adwokata na rozprawie zostałoby uznane za obrazę sądu i surowo ukarane Sędzia wzywa do siebie adwokata i stanowczym głosem mówi: "W moim sądzie panu na to nie pozwolę". To sytuacja, którą często możemy...25
  • Profesor z SB6 mar 2005Jeden z najbardziej znanych polskich historyków współpracował z SB - wynika z dokumentów IPN Czy prof. Andrzej Garlicki, jeden z najwybitniejszych polskich historyków, był tajnym współpracownikiem służb specjalnych PRL? Tak wynikałoby z...26
  • Rzemieślnicy polityki6 mar 2005Prezydenci dużych miast chcą rządzić Polską Wartość budowniczego objawia się w tym, co wybudował" - uważał Niccolo Machiavelli. "Wartość polityka objawia się w tym, co po sobie zostawia" - można to zdanie strawestować. Niewielu z nas zaufałoby...30
  • Giełda6 mar 2005Hossa Świat Budżet koło fortuny Radni niemieckiego Blumbergu dwa razy w tygodniu grają za własne pieniądze na loterii, licząc na to, że ewentualna wygrana pomoże uchronić miasto przed bankructwem. Urzędnicy podpisali oświadczenia, że wszystkie...36
  • Unia autarkii6 mar 2005W Europie mamy wolny przepływ usług - pod warunkiem że są to usługi francuskie i niemieckie38
  • WIG z wigorem6 mar 2005Polska giełda jeszcze długo będzie fabryką pieniędzy Co poszło w górę, to się musi zwalić (what goes up, must come down) - powtarzają inwestorzy z Wall Street. W okresach hossy na rynku przychodzi moment, kiedy papierowym milionerom drżą ręce....42
  • Kosmiczna konstytucja6 mar 2005Eurogniot od eurobiurokratów Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej przekazał kopię unijnej konstytucji zespołowi europejskich astronautów, którzy mają ją zabrać na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Konstytucję weźmie z sobą włoski astronauta,...44
  • 2 x 2 = 4 - Zagadka złotego6 mar 2005W pełni zgadzam się z twierdzeniem prof. Witolda M. Orłowskiego, że złoty nie zwariował ("Wprost", nr 7), że trzeba nauczyć się żyć z mocnym złotym. Jest to konieczne tym bardziej, że porównanie siły nabywczej walut uzasadniałoby nawet dalszy...50
  • Supersam6 mar 2005Bezpieczna jazda z "Wprost" Dziennikarze "Wprost" razem z radiową Trójką i ekipą Telewizji Polskiej uczestniczyli w trzech etapach Pucharu Jedynki - zawodach propagujących bezpieczną jazdę na nartach. Grzegorz Kościelniak,...52
  • Ekstrawagancja na stoku6 mar 2005Narty pokryte złotem, szklanymi kryształkami czy reprodukcjami zdjęć z blond pięknościami będą obowiązywać w przyszłym sezonie w modnych zimowych kurortach. Targi Sprzętu i Mody Sportowej Ispo Winter w Monachium pokazały, że czołowi producenci...52
  • Grzech nieśmiertelny6 mar 2005Z czego spowiadają się Polacy? Wyznaj mi swoje grzechy, a powiem ci, kim jesteś. Żadne badanie socjologiczne nie powie tyle o Polakach jak to, z czego się spowiadają, albo raczej to, czego nie wyznają przy konfesjonale. Nawet w anonimowych...54
  • Pan Hulot wśród samochodzików6 mar 2005Tegoroczny salon samochodowy w Genewie można reklamować hasłem: średnie auta dla średniaków Tak jak festiwal filmowy w Berlinie do Oscarów ma się salon samochodowy w Genewie do salonu w amerykańskim Detroit. I tu, i tu są nagrody, ale tylko w...60
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza - Kur zapiał cienko6 mar 2005Piotrusiu! Słońce świeciło białym blaskiem, odbijając się od lodu, szczelnie pokrywającego toń Balatonu. Mieliśmy za sobą dwa tygodnie austriackich knedli, a bagażnik pełen gruszkowych i morelowych destylatów. Odświeżywszy ciało i duszę...62
  • Druga płeć - Oczekiwana zmiana miejsc6 mar 2005Camilla uosabia ideał współczesnej kochanki, co z definicji gwarantuje partnerowi porozumienie dusz i udany seks "Pragnęłam szczęścia. Byłam bardzo zakochana i z ufnością oddałam własny los w ręce męża. Tak, podcięłam sobie żyły, to był mój krzyk...64
  • Kulomioty ojca dyrektora6 mar 2005Franciszkanie z Niepokalanowa przed wojną wytaczali antysemickie armaty, by  po jej wybuchu ratować Żydów66
  • Know-how6 mar 2005Śpiewająca nawigacja Wieloryby komunikują się za pomocą infradźwięków. Z najnowszych badań wynika, że ich basowy "śpiew" potrafi pokonywać tysiące kilometrów i przekazywać informacje, na przykład o ławicach zooplanktonu,...70
  • Piękni żyją lepiej6 mar 2005Polki powiększają piersi i podnoszą pośladki, Polacy zmniejszają brzuchy i przeszczepiają włosy Ludzie mówią, że byłoby strasznie, gdyby wszystkie dziewczynki były ładne. A ja myślę, że to byłoby wspaniałe. A jeszcze lepiej, żeby wszyscy ludzie...72
  • Mózg jak wino6 mar 2005Ludzie starzy sprawniej niż młodzi posługują się językiem, trafniej formułują myśli Dlaczego już ponad 30 tys. lat temu starcy mieli decydujący głos w najważniejszych dla ówczesnych plemion sprawach? To dopiero w drugiej połowie XX wieku...80
  • Bez granic6 mar 2005Sporty polityczne Na ostatniej wyspie wolności można być wolnym nawet za kratkami. Na Kubie trwa właśnie pierwsza Olimpiada Więźniów. Zatrzymani reprezentujący cztery kubańskie regiony będą walczyć w takich konkurencjach, jak baseball,...82
  • Dyspensy nie będzie6 mar 2005Uzbrojenie Chin w europejską broń stanowiłoby początek końca NATO Pojednanie amerykańsko-europejskie jest na razie wątłą rośliną, którą trzeba starannie pielęgnować. Zamiast narzekać, że namacalne rezultaty wizyty prezydenta George'a Busha w...84
  • Trzy razy nein6 mar 2005Nikomu w Europie nie zależy na pojednaniu z USA George Bush miał przyjechać do Europy skruszony i gotowy do kompromisów. Niemcy przygotowywali się do wizyty prezydenta USA w Moguncji przepełnieni wolą pojednania, pod warunkiem że doceni on...88
  • Piosenki jerychońskie6 mar 2005Bezmyślna wojna Arafata okazała się prawdziwą klęską dla biblijnego miasta Żetony są przygotowane od dawna, krupierzy w białych smokingach i różowych muszkach specjalnie sprowadzonych z Wiednia czekają tylko na sygnał. Po czterech latach w...90
  • Bomba z ospą6 mar 2005Tylko dla 5 proc. Polaków wystarczy szczepionki przeciw ospie w razie ataku bioterrorystycznego To przerażające - stwierdził Klaus de Vries, były minister spraw wewnętrznych Holandii. Do takiego wniosku doszedł, biorąc udział w grze...94
  • Szach szachiście6 mar 2005100 mld dolarów traci rocznie amerykańska gospodarka w wyniku działań narkobiznesu Gdy policja wtargnęła, by aresztować go w luksusowym apartamencie, schował się w szafie. Sześćdziesięciopięcioletni dziś Gilberto Rodriguez Orejuela wyglądał i...96
  • Menu6 mar 2005WYDARZENIA KRÓTKO PO WOLSKU Rozkoszna nieświadomość Ciężkie czasy idą na palaczy. Coraz mniej jest miejsc w Ameryce i Europie, gdzie bezkarnie można sobie puścić dymka. W Azji jedno państwo, konkretnie Bhutan, wprowadza całkowity zakaz...98
  • Podróż do kresu grozy6 mar 2005Beksiński chciał, by na jego obrazy patrzono tak, jak się słucha muzyki Obrazy Zdzisława Beksińskiego przypominają ekrany wypełnione scenami z filmów grozy. W szerokiej perspektywie ukazują zwykle widoki monumentalnych gór, burzliwych oceanów....102
  • Armia Franza Ferdinanda6 mar 2005Nowa muzyka rockowa zabiła popowego zombi z lat 80. Tego nie było chyba od czasu Beatlesów, a przynajmniej od debiutu grupy Queen. Równo rok temu album "Franz Ferdinand" szkockiej grupy o tej samej nazwie wydawał się tylko kolejnym błyskotliwym...106
  • Makbet polski6 mar 2005Skoro politykom wolno u nas wszystko, to dlaczego nie ludziom teatru? W polskim teatrze jak trwoga, to do... Szekspira. Hamlet ze swoim intelektualnym dylematem "być albo nie być" trąci myszką. "Romeo i Julia", czyli miłość w czystej postaci, nie...108
  • Na wschód od Hollywood6 mar 2005Z kina potrafi czerpać zyski cała Europa Środkowa, tylko nie Polska Mamy budżet w wysokości 7 mln USD, a film będzie wyglądał, jakbyśmy wydali 40 mln USD" - mówi Marc Turtletaub, współproducent filmu "Everything is Illuminated", którego premiera...110
  • Ueorgan Ludu6 mar 2005Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 8 (125) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 28 lutego 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Mały wielki przegrany MILLER BEZ OSCARA Niestety, nasz...112
  • Skibą w mur - Sztuka pukania6 mar 2005W Europie każdy ma prawo się pukać, jak chce - nawet gej pingwin W dzisiejszych czasach coraz większą rolę w społeczeństwie odgrywa pukanie. W przyrodzie rozróżniamy wiele sposobów pukania. W kapitalizmie popularną formą pukania jest pukanie do...114