Kajdanki Kalego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zniewieściała Europa konieczne reformy chce jak najbardziej odwlec
Trzy miliardy osób, niemal połowa ludności świata, żyje za mniej niż dwa dolary dziennie. Zniesienie barier celnych i liberalizacja handlu artykułami rolnymi i przemysłowymi zwiększyłyby roczne dochody najbiedniejszych krajów o 9 mld USD, uwalniając 30 mln osób od skrajnej nędzy. Decyzja jest w rękach państw bogatych, przede wszystkim członków UE. Kolejna konferencja Światowej Organizacji Handlu w Hongkongu tego jednak nie uczyniła. Najbogatsi nie zrezygnują z ochrony swojego rynku, a walka z nędzą zakończy się deklaracjami darowizn na kwotę nie przekraczającą wartości kawioru spożywanego podczas negocjacji. Protekcjonizm broniony z taką determinacją przez najbogatszych jest jednak szkodliwy również dla bogatych (na razie) gospodarek, a jeszcze bardziej dla bogatszych (też na razie) społeczeństw, o czym pisze obok David Friedman.

Widzialna łapa rynku
Temu, że "niewidzialna ręka rynku" w najlepszy możliwy sposób decyduje o strukturze produkcji i jej dystrybucji, nikt nie zaprzecza. Po głośnym "tak" w tej kwestii następuje jednak cichutkie "ale". Owo "ale" sprawia, że najbogatsze kraje świata postrzegają liberalizację światowego handlu jak Kali krowę. Dobrze jest krowę ukraść i dobrze jest mieć nie ograniczony dostęp do rynków zbytu, gorzej, gdy trzeba udostępnić swoje rynki innym. Tutaj najbogatsi potrafią wspiąć się na Himalaje obłudy. Mount Everest zdobył propagandzista unijny, który napisał na oficjalnej stronie wspólnoty zawierającej najczęściej zadawane pytania: "Liberalizacja sama w sobie, bez wysiłków na rzecz skonstruowania ograniczeń i reguł, które jednakowo [odnotujmy słowo "jednakowo", ono jest tu bardzo ważne] wiążą największych i najmniejszych, nie byłaby efektywna i mogłaby być ekonomicznie oraz społecznie szkodliwa". Od czasów Adama Smitha rynek był określany jako miejsce swobodnych umów zawieranych między sprzedającymi a kupującymi. Dzisiaj, za czasów unijnych biurokratów, urynkowienie rozumiane jest jednak jako wprowadzenie ograniczeń. Bez nich bowiem rynek byłby "szkodliwy społecznie".

Sześć razy nie
Współczesny protekcjonizm opiera się na trzech instrumentach: barierach celnych - najbardziej spektakularnych i w sumie najłatwiejszych do usunięcia, subwencjonowaniu produkcji krajowej oraz tzw. środkach pozataryfowych. Środki pozataryfowe to właśnie wspomniane "ograniczenia i reguły" utrudniające dostęp do rynku. Obejmują przepisy ochrony środowiska, normy fitosanitarne i jakościowe, reguły sprzedaży (banalna regulacja wprowadzona także w Polsce, wymagająca, by importowane towary miały instrukcje w języku krajowym uniemożliwia handel wieloma z nich) oraz wynikające z tego kwoty i koncesje handlowe.
Ten ostatni czynnik staje się obecnie najistotniejszym ograniczeniem wolnego rynku. Na nim także koncentruje się propaganda "bardzo dobrych ludzi", poświęcających się służbie w pozarządowych organizacjach ekologicznych, ochrony praw człowieka, itd. Trudno było w ostatnim czasie nie natknąć się na krytykę Chin (i innych krajów Trzeciego Świata) za brak poszanowania dla środowiska czy niewolnicze warunki pracy i zbyt małe uprawnienia socjalne. Muszę przyznać, że też ubolewam nad tym, że Chińczyk nie ma 35-godzinnego tygodniowego czasu pracy, 36-dniowego urlopu (który spędzałby w krystalicznych wodach najpopularniejszych spa), nie przechodzi na emeryturę w wieku 45 lat oraz nie otrzymuje becikowego. Muszę jednak zauważyć, czego dobrzy ludzie zrobić nie chcą, że PKB Chin w przeliczeniu na mieszkańca jest dziesięć razy niższy niż w Stanach Zjednoczonych i zachodniej Europie. Oznacza to, że odpowiada PKB, jaki te kraje osiągnęły w roku 1930. Wtedy jednak w obecnych państwach dobrobytu prawa socjalne i stan środowiska były nie lepsze niż dzisiaj w Chinach czy Indiach. I bardzo dobrze, bo gdyby próbowano wprowadzić dzisiejsze normy, kryzys światowy trwałby nadal.
Problem liberalizacji handlu dotyczy trzech rynków: artykułów rolnych i surowców, produktów przemysłowych oraz usług. Spór co do rynku rolnego jest najboleśniejszy, bo dotyczy relacji najbogatsi - najbiedniejsi. Wspólna polityka rolna, prowadzona przez unię (jej koszt to ponad 40 mld euro rocznie, z czego na subsydia eksportowe przypada tylko 2,7 mld euro), skutecznie blokuje światowym nędzarzom dostęp do europejskiego rynku. Co więcej, dotowanie produkcji sprawia, że unia wypycha ich także z innych rynków. Mimo najwyższych kosztów produkcji unia jest eksporterem zboża (12 mln ton) i cukru (4 mln ton). A minimalna reforma prowadząca do redukcji tego eksportu podwoiłaby dochody wspomnianych 3 mld najbiedniejszych mieszkańców ziemi.

Jednakowo, czyli więcej dla nas
Na liberalizowanie rynku rolnego unia ostatecznie się zgadza. W zamian wymaga jednak, aby kraje rozwijające zaniechały wspierania produkcji przemysłowej i w pełni otworzyły rynek usług (chodzi tu o najbardziej rentowne usługi finansowe i telekomunikacyjne). Twardym warunkiem unijnym jest bowiem, aby redukcje ograniczeń były "jednakowe". I tutaj prawdziwe oblicze ukazuje światowy solidaryzm i troska o najbiedniejszych. Sprowadza się ona do propozycji transakcji: "kupimy od was dwa worki pistacji, ale pod warunkiem że pozwolicie, aby każdemu z was wcisnąć nasz telefon komórkowy, za który będziecie płacić kartą z naszego banku". Krajom rozwijającym niezbyt to się podoba. Chcą liberalizacji rynku rolnego z zachowaniem prawa do ochrony sektora pozarolniczego.
Wyliczenie korzyści wynikających z takiego rozwiązania jest bardzo trudne. Musiałyby być jednak spore, skoro porozumienie obejmujące tylko rynek rolny i przemysłowy, a polegające na zniesieniu ceł i subsydiów, byłoby dla najbogatszych bardzo korzystne. Według wyliczeń Banku Światowego, liberalizacja tych dwóch rynków dałaby efekt w postaci zwiększenia dochodów do roku 2015 o 287 mld USD, z czego 201 mld USD przypadłoby bogatym, a 86 mld USD
- biednym. Chodzi jednak o to, że owe zyski bogatych nie są za darmo, gdyż wymagają restrukturyzacji produkcji, polegającej na jej przesunięciu z dziedzin "łatwych" (bo dotowanych) do "trudnych", i zmniejszenia rozrzutności socjalnej, czyli nadepnięcia na odcisk bardzo wpływowym lobby.
Zniewieściała Europa konieczne reformy chce jak najdłużej odwlec. Nie mogła jednak dopuścić do kompletnego fiaska (tak jak podczas dwóch poprzednich konferencji), gdyż to pokazywałoby jej skrajny egoizm. Dlatego rzutem na taśmę zgodziła się na kompromis. Przystała na zniesienie od 2013 r. dotacji do eksportu żywności (przypomnijmy, że stanowią one tylko 6 proc. unijnego wsparcia dla rolnictwa) i zniesienie ceł, ale tylko w stosunku do większości towarów rolnych pochodzących z 49 najbiedniejszych państw. Zmiana jest zatem cząstkowa i ma być wprowadzona za osiem lat. Bogaci będą mieć zatem trochę spokoju, zwłaszcza że wprowadzeniem zmian w polityce gospodarczej kłopotać się będzie już następna generacja polityków. A kłopoty te będą rosnąć z każdym rokiem.
Więcej możesz przeczytać w 1/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 1/2006 (1204)

  • Na stronie - Nadczłowiek Roku8 sty 2006Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński wykorzysta swoją moc, by zmienić niewydolną III RP w silną i małą IV RP3
  • Skaner8 sty 2006SKANER - POLSKA GŁOSOWANIA Rząd tysiąca i jednej koalicji To minister finansów i rząd, a nie politycy opozycji są od tego, by stać na straży budżetu. I to oni muszą szukać poparcia dla swoich projektów - dowodzą politycy PO....8
  • Dossier8 sty 2006ARTUR ZAWISZA poseł PiS "Kiedyś, za pół wieku, działacze partii będą mówić: jesteśmy w partii, którą zakładał Jarosław Kaczyński, tu jest jego grób i pomnik" "Gazeta Wyborcza" STEFAN MELAK...9
  • Sawka czatuje8 sty 200610
  • Kadry8 sty 200611
  • Świat 2006 - Kalendarium8 sty 2006STYCZEŃ 79-letni Alan Greenspan przestanie być szefem amerykańskiego banku centralnego. Sprawował ten urząd przez 18 lat., przyczyniając się do boomu gospodarczego lat 90. Jego miejsce zajmie Ben Bernanke. LUTY 2,5 tys. Sportowców z 85...13
  • Playback8 sty 200614
  • Poczta8 sty 2006WOLNE MIASTO POZNAŃ Zaskakująco powszechne jest przekonanie, że poznaniacy gospodarności, pracowitości i zdyscyplinowania nauczyli się od Niemców. Jakoby to okres zaborów i ostatnie 150 lat były tym, co zmusiło ich do działań...14
  • Okiem barbarzyńcy - Zwarte szeregi tolerancji8 sty 2006Rozumiemy już, że lewica to zdobycze i standardy, a prawica wręcz przeciwnie15
  • Z życia koalicji8 sty 2006PIS DA RADĘ! - pisaliśmy wieszczo swego czasu. I dał radę. Nową, lepszą Krajową Radę Tego i Owego. Sejm i Senat zmieniły ustawę w tempie, w jakim polskie ekspresy będą jeździły gdzieś około roku 2050. Opozycja coś tam sarkała, że za szybko i...16
  • Z życia opozycji8 sty 2006LEWICO, POŁĄCZ SWE CZŁONKI! - apelują prominentni działacze z rozmaitych eseldowskich platform skrzywdzeni przez obecny reżim w partii. Wśród zatroskanych o jedność same znane nazwiska: Dyduch, Kurczuk, Martens, ekonomiczny guru Gierka...17
  • Nałęcz - Murzyni 20058 sty 2006Liderzy LPR i Samoobrony muszą przyjąć dyktat PiS albo zostaną odesłani na polityczną emeryturę18
  • Fotoplastykon8 sty 2006© Henryk Sawka www.przyssawka.pl19
  • Człowiek Roku 20058 sty 2006Opiekun20
  • Długi marsz Kaczyńskiego8 sty 200610 wydarzeń, które ukształtowały Jarosława Kaczyńskiego, Człowieka Roku 2005 "Wprost"22
  • Na mały błąd możemy sobie pozwolić!8 sty 2006Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości, Człowiekiem Roku 2005 tygodnika "Wprost"30
  • Bohater roku8 sty 2006LECH KACZYŃSKI prezydent RP Przyznanie tytułu Człowiek Roku Jarosławowi Kaczyńskiemu przyjmuję z satysfakcją i przekonaniem, że w pełni na to wyróżnienie zasłużył. Stworzył Prawo i Sprawiedliwość - partię, która 4,5 roku po powstaniu...34
  • Kasjer Vogel8 sty 2006Ponad 50 mln franków szwajcarskich łapówek przepłynęło dla niektórych polskich polityków przez rachunki w Coutts Banku i EFG Banku w Zurychu38
  • Homokracja8 sty 2006Polska stoi przed diabelską alternatywą - zmianą modelu integracji albo rezygnacją z tradycyjnych wartości42
  • Giełda8 sty 2006GIEŁDA - POLSKA Hossa Automania Trzy razy więcej aut niż w 1990 r. jeździ po polskich drogach. W Polsce jest zarejestrowanych 13 mln samochodów, podczas gdy w 1990 r. było ich niespełna 5 mln. Największy wzrost ich liczby nastąpił w 2004...44
  • Thriller na ropę8 sty 2006Ropa przestaje być główną siłą kształtującą światową gospodarkę46
  • Ptolemeusz w Hongkongu8 sty 2006Protekcjonizm prowadzi do ubożenia bogatych i biednych50
  • Kajdanki Kalego8 sty 2006Zniewieściała Europa konieczne reformy chce jak najbardziej odwlec52
  • Byk w beciku8 sty 2006V edycja konkursu o Nagrodę Złamanego Grosza 10 najgorszych pomysłów gospodarczych 2005 roku54
  • 2 x 2 = 4 - Niejasne perspektywy8 sty 2006Potrzeba nam praworządnej, ale twardej gospodarki rynkowej, a nie frazesów o solidarności58
  • Supersam8 sty 200660
  • Oskar dla dandysa8 sty 2006  Inspirowane męskim strojem z czasów amerykańskiej prohibicji kreacje Natashy Pavluchenko zdobyły Grand Prix tegorocznego polskiego konkursu Oskary Mody - New Look. Pochodzącą z Białorusi projektantkę nagrodzono za oryginalne łączenie...60
  • Zapach na karnawał8 sty 2006Sophia Loren, Claudia Cardinale i Liza Minnelli - wszystkie te gwiazdy ubierał dom mody Lorisa Azzara. Nazwisko tego niedoszłego architekta, który z miłości do żony zaczął w latach 50. projektować biżuterię, torebki i ubrania, do dziś pozostaje...60
  • Szampan w krysztale8 sty 2006Kryształy znów na topie. Moda i wzornictwo zmysłowych lat 20. zainspirowały luksemburską firmę Villeroy & Boch do stworzenia zastawy Retro Collection. Obejmuje ona kielichy do szampana i wina, szklanki zdobione brylantowym szlifem oraz misy i...60
  • Gastronomia molekularna8 sty 2006Francuska kuchnia pada ofiarą nadmiernego wyrafinowania62
  • Zaczarowani8 sty 2006Magia rządzi wyobraźnią dzieci i młodzieży66
  • Dekomunizacja futbolu8 sty 2006Rozmowa z Karl-Heinzem Rummeniggem, prezesem Bayernu Monachium, najlepszym piłkarzem Europy w latach 1980-198168
  • Demokracja głodowa8 sty 2006Z 60 do 30 lat spadła w ostatnim piętnastoleciu średnia długość życia mieszkańców Zimbabwe70
  • Bohaterscy kapitaliści8 sty 2006Zamoyscy najbogatszymi Polakami wszech czasów74
  • Know-how8 sty 2006Komórkowy blef Prof. Woo Suk Hwang z Narodowego Uniwersytetu w Seulu nie jest już uważany za bohatera narodowego Korei Południowej i kandydata do Nagrody Nobla, ale za największego oszusta naukowego ostatnich lat. Śledztwo na uczelni...78
  • Superczłowiek8 sty 2006Dziesięć wynalazków, które wkrótce zmienią nasze życie80
  • Formuła złudzeń8 sty 2006Matematyka pozwala przewidzieć przyszłość!86
  • Pogotowie Owsiaka8 sty 2006Milion dzieci w Polsce co roku ulega wypadkom88
  • Bez granic8 sty 2006Europorno z dotacją Austria świętuje objęcie przewodnictwa w Unii Europejskiej. Na ulicach Wiednia pojawiły się plakaty przedstawiające m.in. modeli w maskach brytyjskiej królowej Elżbiety II i prezydentów Busha i Chiraca...90
  • Putin albo neo-Putin8 sty 2006Rosjanie nie są wolni, bo nie chcą być wolni92
  • Bombowi sąsiedzi8 sty 2006Flamandzkie miasteczko Maaseik inkubatorem terrorystów96
  • Wściekłe bestie w czarnych dziurach8 sty 2006W walce z terrorem demokracje nie mogą sięgać po środki bezprawne98
  • Fałszywe pojednanie8 sty 2006Arcybiskup Hamburga mówi o krzywdach, które Polacy wyrządzili Niemcom99
  • Oblężenie Betlejem8 sty 2006Prawdziwymi gospodarzami miasta narodzin Jezusa stali się islamscy fundamentaliści100
  • Rembrandt na Mozarcie8 sty 2006Najciekawsze wydarzenia kulturalne 2006 r.102
  • Zakonnica sztuki8 sty 2006Po raz pierwszy od 115 lat można zobaczyć obok siebie obrazy Olgi Boznańskiej rozdzielone wbrew intencjom artystki106
  • Drugi podbój Ameryki8 sty 2006W czterdziestą rocznicę najazdu The Beatles na Amerykę brytyjscy rockmani znowu zdobyli jankeskie okopy110
  • Pazurem - Czeski film8 sty 2006Zachodni producenci corocznie przynoszą w ząbkach do praskiego Barrandova nie mniej niż 80 mln USD112
  • Ueorgan Ludu8 sty 2006Nr 1 (167) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 2 stycznia 2006 r. HOROSKOP NA 2006 r. Wersja oficjalna przyjęta przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w celu odrzucenia rozpowszechnianych horoskopów, które są wyrazem spisku...113
  • Skibą w mur - Będzie wesoło8 sty 2006W 2006 r. rodziny wielodzietne będą się spodziewać kolejnego dziecka, a pożyczkobiorcy wizyty komornika114