Demokracja głodowa

Demokracja głodowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z 60 do 30 lat spadła w ostatnim piętnastoleciu średnia długość życia mieszkańców Zimbabwe
Mimo że ostatni raz w Harare byłem trzy lata temu, nie spodziewałem się szczególnych niespodzianek. Zimbabwe nadal rządzi - od prawie 20 lat - Robert Mugabe i są to powszechnie w świecie krytykowane rządy autorytarne. Mugabe jest więc izolowany, co najlepiej widać po pustym lotnisku w stolicy. Tylko w pobliżu budynków portu stały dwa samoloty. Do kontroli bagażu i paszportów ustawiło się w kolejce zaledwie kilku pasażerów, na których właściwie nikt nie czekał. Cmentarna atmosfera lotniska rozwiewa się w miarę zbliżania się do miasta. Tam na ulicach dostrzegłem już uśmiechniętych przechodniów. Ale to dlatego, że mieszkańcy Zimbabwe należą do najsympatyczniejszych ludzi południa Afryki. Są życzliwi światu, uprzejmi, radośni.

Mugabe czyściciel
Mieszkańcy Zimbabwe są roześmiani, mimo że powodów do radości nie mają w nadmiarze. Ostatnie działania "sir Roberta" pogłębiają tylko dramatyczną sytuację kraju rządzonego przez dyktatora. To jego "zasługa", że tradycyjny spichlerz kontynentu zamienił się w krainę głodu i bezprawia. Jednym z nowych pomysłów prezydenta jest murambatsquina (określenie z języka szona), czyli akcja "usuwania śmieci". Efekt tych "sanitarnych" zabiegów oglądam tego samego dnia, jadąc szosą wylotową w kierunku Bulawayo. Już koło budynku poczty głównej widać ślady po wypalonych domach i straganach. Podobne obrazki można zobaczyć na innych ulicach, gdzie jeszcze czuć woń spalenizny. Zniszczono i spalono tysiące chat i domów. Buldożery rozwalały ściany, miażdżyły meble i sprzęty, a nawet dziecięce zabawki. Reszty dokonały płomienie. A działo się to między majem (czyli tutejszą zimą) a lipcem 2005 r. W krótkim czasie pozbawiono dachu nad głową milion, a może nawet (wliczając rodziny) trzy miliony ludzi. Z dymem poszło dużo slumsów, ale i solidnych domów.
Dlaczego palono też stragany? Niemal wszystkie uliczne demonstracje antyrządowe były inicjowane przez tzw. vendorsów, czyli kupców i ludowych artystów. To ich "galerie", pospołu z kwiaciarniami i stoiskami owoców, były usytuowane wzdłuż ruchliwych ulic. To oni byli najbardziej skorzy do protestów. Dlatego dyktator ich ukarał.

Agonia farm
Co się stało z białymi farmerami, których kiedyś odwiedzałem - w chwili wielkiego napięcia panującego na terenach odległych o dwieście, trzysta kilometrów na północny wschód od Harare? Krótko po mojej wizycie zostali usunięci ze swoich ziem, z pięknych i przeważnie dostatnich domów. Pamiętam determinację tych ludzi, nerwowe telefonowanie do sąsiadów, narady, nadzieje, że może akurat ich ominą eksmisja i exodus. Wkrótce potem nadciągnęły jednak bandy "weteranów" i opór okazał się daremny. Prawie 1,5 tys. farmerom zabrano ich własność. Przez te trzy lata większość gospodarstw została zdewastowana, ziemia przestała dawać plony, o których mówiono, że wystarczyłyby na wyżywienie połowy Afryki. Trochę farm pozostało w rękach białych, tyle że przeważnie kolaborantów. Tajemnicą poliszynela jest, że dwóch z nich - Bredenkamp i Rauchterbach - wspiera dyktatora radą i sakiewką.
Czterystu białych farmerów zwróciło się do sądów, domagając się zwrotu bezprawnie odebranej ziemi. Wtedy jednak rząd w posłusznym mu parlamencie przeforsował poprawkę do konstytucji, głoszącą, że farmy zostały przejęte zgodnie z prawem i od tej pory żaden sąd nie może stanowić inaczej. Przy okazji wyjaśniono, że nowi czarni właściciele nie "dostają" farm, lecz je "biorą". Wzięli je, ale fatalnie na nich gospodarują. Duże obszary ziemi w ogóle nie są uprawiane. Traktory stoją na podwórzach - pozbawione kół, bo te wcześniej sprzedano. Z wielu urządzeń do mechanicznego nawadniania pól wycięto i sprzedano plastikowe rurki. Słyszałem, że pewien dawny właściciel pojechał obejrzeć swoją farmę i dostrzegł pień wyciętego drzewa owocowego. Na pytanie, po co to zrobiono, odpowiedziano mu dobrodusznie: "Nie mogliśmy się dostać do owoców wiszących na najwyższych gałęziach".

Wielkie dożywianie
Kres bezsensownych i przestępczych działań wydaje się jednak bliski. Niedawno minister rolnictwa Zimbabwe oświadczył: "Apatia czarnych farmerów doprowadziła do kryzysu żywnościowego w kraju". Takie całkiem nowe opinie usłyszano za granicą. Czy jednak cokolwiek z tego wyniknie? Pozytywne jest to, że w obliczu pogłębiającej się klęski głodu zgodzono się po latach na dostawy żywności z zewnątrz. Nieregularne przydziały i darowizny rozmaitych instytucji, przekazywane półlegalnie (mąka kukurydziana, fasola, olej), wystarczają na wegetację. Nic dziwnego, że - jak wynika z najnowszych danych ONZ - średnia długość życia mieszkańców Zimbabwe zmniejszyła się w ciągu ostatniego piętnastolecia z 60 do 30 lat. Z sąsiednich krajów ciągną samochody wyładowane żywnością dla rodzin i przyjaciół w Zimbabwe. W RPA powstały duże firmy zajmujące się "prywatną aprowizacją" obywateli bogatego niegdyś kraju. Nie udały się natomiast próby zaopatrzenia pogorzelców - ofiar akcji "usuwania śmieci" - w namioty. Przedstawicielowi ONZ powiedziano w Harare, że ludzie w Zimbabwe nie są koczownikami i nie będą mieszkać w namiotach.
Mieszkańcy obecnego Zimbabwe od kultury koczowniczej odeszli już między XI a XV wiekiem, kiedy to plemię Szona zbudowało wielkie kamienne miasto (Wielkie Zimbabwe). Ale tamta cywilizacja była zaledwie epizodem, a potem przyszły "normalne" czasy, gdy trzeba było wypasać bydło i wędrować z nim setki kilometrów, pomieszkując w szałasach lub pod gołym niebem.

Strefa dolarowa
Ostatnie pomysły Mugabe zirytowały wielu czarnych przywódców Afryki. Moeletsi Mbeki, brat prezydenta RPA, oświadczył: "Rządząca w Zimbabwe partia Roberta Mugabe zniszczyła swój kraj". Sytuację pogarsza to, że Zimbabwe nie znalazło się na liście afrykańskich państw, którym niedawno umorzono długi. A jeszcze Międzynarodowy Fundusz Walutowy zamierzał wykluczyć ten kraj ze swego grona, lecz w ostatniej chwili Mugabe spłacił połowę zaległości (160 mln USD). Skąd wziął pieniądze? Mówi się, że Bóg ulitował się nad Zimbabwe i rozsypał tu hojną ręką platynę i złoto, co pozwoliło dyktatorowi odbić się od dna. Skarbami Zimbabwe zainteresowali się ostatnio Chińczycy, którzy chcą powołania międzynarodowej spółki, która eksploatowałaby miejscowe bogactwa. Pojawili się podobno też Koreańczycy z północy.
Podczas pobytu w Zimbabwe prawdziwe kłopoty miałem z lokalną walutą. Gdy byłem trzy lata temu, za amerykańskiego dolara dostawało się kilkanaście dolarów zimbabwańskich. Teraz amerykański dolar jest wart 60-80 tys. zimbabwańskich "zielonych" (w chwili gdy piszę te słowa, może to być dwa czy nawet cztery razy więcej!).
W Harare nawet żebracy gardzą własną walutą. Dolary amerykańskie są ogólnie akceptowanym środkiem płatniczym, choć czasem udaje się jeszcze zapłacić w jakimś urzędzie lokalnymi banknotami, bo - wyjątkowo - władza tak nakazuje. W Victoria Falls, gdzie później dotarłem, funkcjonuje prawdziwa republika dolarowa - tam nawet za coca-colę trzeba płacić "zielonymi". Za drinka w hotelowym barze zapłaciłem 10 USD, za dojazd na lotnisko - 30 USD. Tylko małpa przy bramie do parku chwyciła lokalny banknot, który wypadł mi z ręki. W Harare krążą plotki, że w pierwszych miesiącach 2006 r. dojdzie do wymiany pieniędzy. Czas nagli, bo na zakupy trzeba chodzić z walizkami banknotów. Na stacji benzynowej widziałem kierowcę płacącego za paliwo banknotami wyjmowanymi z bagażnika. Był po brzegi wypełniony pieniędzmi.
Pieniędzy na paliwo i samego paliwa brakuje policji i wojsku, które rezygnują z wielu operacji. "The Star", południowoafrykański dziennik, doniósł, że żołnierze i oficerowie są w Zimbabwe rozgoryczeni, bo nie dostają żołdu. Nie mogąc ich wyżywić, władze na wiele tygodni zwalniają ich do domów. Czy wojskowi, coraz bardziej skłonni do buntu, dokonają przewrotu w państwie? Wtedy pewnie skończyłoby się bezpieczne i dostatnie życie w tym kraju Mengistu Haile Mariama, byłego zbrodniczego dyktatora Etiopii, którego Mugabe chroni.
Więcej możesz przeczytać w 1/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 1/2006 (1204)

  • Na stronie - Nadczłowiek Roku8 sty 2006Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński wykorzysta swoją moc, by zmienić niewydolną III RP w silną i małą IV RP3
  • Skaner8 sty 2006SKANER - POLSKA GŁOSOWANIA Rząd tysiąca i jednej koalicji To minister finansów i rząd, a nie politycy opozycji są od tego, by stać na straży budżetu. I to oni muszą szukać poparcia dla swoich projektów - dowodzą politycy PO....8
  • Dossier8 sty 2006ARTUR ZAWISZA poseł PiS "Kiedyś, za pół wieku, działacze partii będą mówić: jesteśmy w partii, którą zakładał Jarosław Kaczyński, tu jest jego grób i pomnik" "Gazeta Wyborcza" STEFAN MELAK...9
  • Sawka czatuje8 sty 200610
  • Kadry8 sty 200611
  • Świat 2006 - Kalendarium8 sty 2006STYCZEŃ 79-letni Alan Greenspan przestanie być szefem amerykańskiego banku centralnego. Sprawował ten urząd przez 18 lat., przyczyniając się do boomu gospodarczego lat 90. Jego miejsce zajmie Ben Bernanke. LUTY 2,5 tys. Sportowców z 85...13
  • Playback8 sty 200614
  • Poczta8 sty 2006WOLNE MIASTO POZNAŃ Zaskakująco powszechne jest przekonanie, że poznaniacy gospodarności, pracowitości i zdyscyplinowania nauczyli się od Niemców. Jakoby to okres zaborów i ostatnie 150 lat były tym, co zmusiło ich do działań...14
  • Okiem barbarzyńcy - Zwarte szeregi tolerancji8 sty 2006Rozumiemy już, że lewica to zdobycze i standardy, a prawica wręcz przeciwnie15
  • Z życia koalicji8 sty 2006PIS DA RADĘ! - pisaliśmy wieszczo swego czasu. I dał radę. Nową, lepszą Krajową Radę Tego i Owego. Sejm i Senat zmieniły ustawę w tempie, w jakim polskie ekspresy będą jeździły gdzieś około roku 2050. Opozycja coś tam sarkała, że za szybko i...16
  • Z życia opozycji8 sty 2006LEWICO, POŁĄCZ SWE CZŁONKI! - apelują prominentni działacze z rozmaitych eseldowskich platform skrzywdzeni przez obecny reżim w partii. Wśród zatroskanych o jedność same znane nazwiska: Dyduch, Kurczuk, Martens, ekonomiczny guru Gierka...17
  • Nałęcz - Murzyni 20058 sty 2006Liderzy LPR i Samoobrony muszą przyjąć dyktat PiS albo zostaną odesłani na polityczną emeryturę18
  • Fotoplastykon8 sty 2006© Henryk Sawka www.przyssawka.pl19
  • Człowiek Roku 20058 sty 2006Opiekun20
  • Długi marsz Kaczyńskiego8 sty 200610 wydarzeń, które ukształtowały Jarosława Kaczyńskiego, Człowieka Roku 2005 "Wprost"22
  • Na mały błąd możemy sobie pozwolić!8 sty 2006Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości, Człowiekiem Roku 2005 tygodnika "Wprost"30
  • Bohater roku8 sty 2006LECH KACZYŃSKI prezydent RP Przyznanie tytułu Człowiek Roku Jarosławowi Kaczyńskiemu przyjmuję z satysfakcją i przekonaniem, że w pełni na to wyróżnienie zasłużył. Stworzył Prawo i Sprawiedliwość - partię, która 4,5 roku po powstaniu...34
  • Kasjer Vogel8 sty 2006Ponad 50 mln franków szwajcarskich łapówek przepłynęło dla niektórych polskich polityków przez rachunki w Coutts Banku i EFG Banku w Zurychu38
  • Homokracja8 sty 2006Polska stoi przed diabelską alternatywą - zmianą modelu integracji albo rezygnacją z tradycyjnych wartości42
  • Giełda8 sty 2006GIEŁDA - POLSKA Hossa Automania Trzy razy więcej aut niż w 1990 r. jeździ po polskich drogach. W Polsce jest zarejestrowanych 13 mln samochodów, podczas gdy w 1990 r. było ich niespełna 5 mln. Największy wzrost ich liczby nastąpił w 2004...44
  • Thriller na ropę8 sty 2006Ropa przestaje być główną siłą kształtującą światową gospodarkę46
  • Ptolemeusz w Hongkongu8 sty 2006Protekcjonizm prowadzi do ubożenia bogatych i biednych50
  • Kajdanki Kalego8 sty 2006Zniewieściała Europa konieczne reformy chce jak najbardziej odwlec52
  • Byk w beciku8 sty 2006V edycja konkursu o Nagrodę Złamanego Grosza 10 najgorszych pomysłów gospodarczych 2005 roku54
  • 2 x 2 = 4 - Niejasne perspektywy8 sty 2006Potrzeba nam praworządnej, ale twardej gospodarki rynkowej, a nie frazesów o solidarności58
  • Supersam8 sty 200660
  • Oskar dla dandysa8 sty 2006  Inspirowane męskim strojem z czasów amerykańskiej prohibicji kreacje Natashy Pavluchenko zdobyły Grand Prix tegorocznego polskiego konkursu Oskary Mody - New Look. Pochodzącą z Białorusi projektantkę nagrodzono za oryginalne łączenie...60
  • Zapach na karnawał8 sty 2006Sophia Loren, Claudia Cardinale i Liza Minnelli - wszystkie te gwiazdy ubierał dom mody Lorisa Azzara. Nazwisko tego niedoszłego architekta, który z miłości do żony zaczął w latach 50. projektować biżuterię, torebki i ubrania, do dziś pozostaje...60
  • Szampan w krysztale8 sty 2006Kryształy znów na topie. Moda i wzornictwo zmysłowych lat 20. zainspirowały luksemburską firmę Villeroy & Boch do stworzenia zastawy Retro Collection. Obejmuje ona kielichy do szampana i wina, szklanki zdobione brylantowym szlifem oraz misy i...60
  • Gastronomia molekularna8 sty 2006Francuska kuchnia pada ofiarą nadmiernego wyrafinowania62
  • Zaczarowani8 sty 2006Magia rządzi wyobraźnią dzieci i młodzieży66
  • Dekomunizacja futbolu8 sty 2006Rozmowa z Karl-Heinzem Rummeniggem, prezesem Bayernu Monachium, najlepszym piłkarzem Europy w latach 1980-198168
  • Demokracja głodowa8 sty 2006Z 60 do 30 lat spadła w ostatnim piętnastoleciu średnia długość życia mieszkańców Zimbabwe70
  • Bohaterscy kapitaliści8 sty 2006Zamoyscy najbogatszymi Polakami wszech czasów74
  • Know-how8 sty 2006Komórkowy blef Prof. Woo Suk Hwang z Narodowego Uniwersytetu w Seulu nie jest już uważany za bohatera narodowego Korei Południowej i kandydata do Nagrody Nobla, ale za największego oszusta naukowego ostatnich lat. Śledztwo na uczelni...78
  • Superczłowiek8 sty 2006Dziesięć wynalazków, które wkrótce zmienią nasze życie80
  • Formuła złudzeń8 sty 2006Matematyka pozwala przewidzieć przyszłość!86
  • Pogotowie Owsiaka8 sty 2006Milion dzieci w Polsce co roku ulega wypadkom88
  • Bez granic8 sty 2006Europorno z dotacją Austria świętuje objęcie przewodnictwa w Unii Europejskiej. Na ulicach Wiednia pojawiły się plakaty przedstawiające m.in. modeli w maskach brytyjskiej królowej Elżbiety II i prezydentów Busha i Chiraca...90
  • Putin albo neo-Putin8 sty 2006Rosjanie nie są wolni, bo nie chcą być wolni92
  • Bombowi sąsiedzi8 sty 2006Flamandzkie miasteczko Maaseik inkubatorem terrorystów96
  • Wściekłe bestie w czarnych dziurach8 sty 2006W walce z terrorem demokracje nie mogą sięgać po środki bezprawne98
  • Fałszywe pojednanie8 sty 2006Arcybiskup Hamburga mówi o krzywdach, które Polacy wyrządzili Niemcom99
  • Oblężenie Betlejem8 sty 2006Prawdziwymi gospodarzami miasta narodzin Jezusa stali się islamscy fundamentaliści100
  • Rembrandt na Mozarcie8 sty 2006Najciekawsze wydarzenia kulturalne 2006 r.102
  • Zakonnica sztuki8 sty 2006Po raz pierwszy od 115 lat można zobaczyć obok siebie obrazy Olgi Boznańskiej rozdzielone wbrew intencjom artystki106
  • Drugi podbój Ameryki8 sty 2006W czterdziestą rocznicę najazdu The Beatles na Amerykę brytyjscy rockmani znowu zdobyli jankeskie okopy110
  • Pazurem - Czeski film8 sty 2006Zachodni producenci corocznie przynoszą w ząbkach do praskiego Barrandova nie mniej niż 80 mln USD112
  • Ueorgan Ludu8 sty 2006Nr 1 (167) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 2 stycznia 2006 r. HOROSKOP NA 2006 r. Wersja oficjalna przyjęta przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w celu odrzucenia rozpowszechnianych horoskopów, które są wyrazem spisku...113
  • Skibą w mur - Będzie wesoło8 sty 2006W 2006 r. rodziny wielodzietne będą się spodziewać kolejnego dziecka, a pożyczkobiorcy wizyty komornika114