Świat Geschäft non stop Niemiecki handel czeka rewolucja. Berliński senat postanowił, że stołeczne sklepy od grudnia będą mogły pracować 24 godziny na dobę, od poniedziałku do soboty, a w niedziele - od 13 do 20. Za przykładem Berlina wkrótce mogą pójść rządy innych landów. Dotychczas w Niemczech w niedziele mogły być otwarte tylko małe osiedlowe sklepiki z podstawowymi artykułami spożywczymi i gazetami oraz większe sklepy, ale zlokalizowane w ściśle określonych miejscach. O utrzymanie takich ograniczeń walczyli przedstawiciele drobnego handlu, związków zawodowych i Kościoła. Wyszminkowani windykatorzy Mocno umalowanych, ubranych w tradycyjne kobiece sari eunuchów wykorzystują poborcy podatkowi w Patnie, stolicy indyjskiego stanu Bihar. Eunuchowie hałaśliwym zachowaniem usiłują zwrócić uwagę tłumu na handlarzy wymigujących się od płacenia podatków na miejscowych targowiskach. Zawstydzeni sprzedawcy natychmiast płacą gotówką lub wystawiają czeki. "Terapia szokowa okazała się wielkim sukcesem" - cieszy się przedstawiciel stanu Atul Prasad. Za usługę eunuchowie dostają 4-procentową prowizję od zebranych podatków. | Polska Forpoczta konkurencji InPost to pierwszy niezależny operator pocztowy o ogólnopolskim zasięgu. Firma ma już 71 przedstawicielstw i 800 punktów obsługi klienta. Do końca roku liczby te się podwoją. Firma nie przyjmuje jeszcze listów o wadze do 50 g, na które monopol ma wciąż Poczta Polska. Ceny pozostałych usług są jednak zdecydowanie niższe niż u konkurenta. Nie trzeba też naklejać znaczków. Ceny usług są wliczone w ceny kopert InPost. Klient ich pan Co najmniej do 8 maja 2011 r. Telekomunikacja Polska będzie świadczyć usługi powszechne - zdecydował Urząd Komunikacji Elektronicznej. Oznacza to, że operator będzie musiał zapewnić każdemu, kto sobie tego życzy, również mieszkańcowi najdalszych bieszczadzkich ostępów, dostęp do telefonu i Internetu po przystępnej cenie. W wypadku nierentowności takiej usługi Telekomunikacja Polska otrzyma niewielką dopłatę. O tym, ile może kosztować spełnienie wymagań regulatora, przekonała się szwedzka Telia. Założenie linii telefonicznej jednemu z klientów mieszkających za kołem podbiegunowym kosztowało operatora kilka lat temu 150 tys. USD. Wolne spadki Spadki po najbliższej rodzinie, czyli małżonku, rodzicach, dziadkach, dzieciach, wnukach, pasierbach, ojczymie, macosze i rodzeństwu, będą zwolnione z obowiązku płacenia podatku niezależnie od wysokości schedy. Posłowie z sejmowej Komisji Finansów Publicznych zaakceptowali bowiem poprawki zaproponowane przez Senat. Wcześniej chcieli opodatkować kwotę powyżej miliona złotych. Senatorowie uznali jednak, że taki przepis zahamuje powstawanie rodzinnych kapitałów. |
Świat Zabytkowi żołnierze Prawdopodobnie około 80 mln euro, czyli większość funduszy, które włoscy podatnicy odpisali od podatku na ratowanie zabytków i dziedzictwa narodowego, rząd Silvio Berlusconiego przekazał na dofinansowanie misji włoskich żołnierzy w Iraku. Zgodnie z obowiązującą ordynacją podatkową, obywatele mogą odpisać osiem promili należnego podatku na cele społeczne, humanitarne i kościelne. Nowe przepisy uniemożliwią od przyszłego roku wykorzystywanie tych pieniędzy na inne cele. INDEKS "WPROST" Kamień wiorstowy Michał Zieliński Po trzech latach pracy Parlament Europejski przyjął dyrektywę usługową. Komisarz ds. rynku wewnętrznego Charlie McCreevy uznał to za wielki sukces i "kamień milowy na drodze ku liberalizacji rynku usług w UE". Kamień to może i jest, ale pokonaną drogę do liberalizacji rynku usług trzeba by mierzyć raczej w wiorstach niż milach. Rynek ma być bowiem zliberalizowany, ale z wyjątkami dotyczącymi usług publicznych, audiowizualnych, agencji pracy tymczasowej, agencji ochrony oraz hazardu. Każdy kraj może też zamknąć swój rynek dla dostawców zewnętrznych w dowolnym segmencie rynku usług, powołując się na porządek i bezpieczeństwo publiczne lub ochronę środowiska, jeżeli powiadomi o tym Komisję Europejską. Jedyną karą będzie podanie tego faktu do wiadomości członków wspólnoty. W takiej sytuacji radość komisarza wydaje się nadmierna, a trafniej stan faktyczny oddaje komentarz Konrada Szymańskiego z PiS, który uznał, że "jedyną zaletą przyjęcia dyrektywy jest fakt, że jej przyjęcie nie pogorszy zasad funkcjonowania rynku usług". Do słownika języka europejskiego należy zatem dopisać nowe określenie "sukces niepogarszający". I należy się cieszyć, że znowu go odnieśliśmy. | Polska Podwyżka deficytu? Aż 1,35 mld zł może kosztować w przyszłym roku budżet państwa "dodatek drożyźniany" do emerytury. "Należy spodziewać się, że po letniej suszy, a następnie powodzi nastąpi zwyżka cen podstawowych produktów spożywczych, w szczególności mąki, a w konsekwencji chleba. Znacznie zdrożeją również opłaty za media: energię elektryczną, gaz i wodę" - czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy o dodatku. Autorem pomysłu jest jeden z tabloidów, który przekonał do niego posłankę PO Ewę Kopacz. Lot na fotel Krzysztof Kapis, były już prezes LOT, w ciągu kilku miesięcy urzędowania nie zrobił dla firmy właściwie nic. Narodowy przewoźnik tonie w długach i nie radzi sobie z konkurencją. Ten rok zamiast obiecywanych przez Kapisa zysków może przynieść firmie finansową klęskę. Nie to jednak zdecydowało o odwołaniu ze stanowiska szefa LOT. Głównym powodem jest wewnętrzna walka o stanowisko prezesa. Kapis był skonfliktowany z Markiem Krupińskim, zastępcą do spraw handlowych. Obaj są związani z LOT od lat, ale Kapis jest kojarzony z dawnym układem komunistycznym. Z kolei Krupiński zdobył nie tylko poparcie związków zawodowych, ale jest też pozytywnie postrzegany przez PiS, co daje mu duże szanse na przejęcie schedy po Kapisie. (KG) |
Ponad cztery razy mniej zarabia realnie przeciętny warszawiak (a właściwie przeciętny przedstawiciel jednego z 14 zawodów wybranych przez ekspertów szwajcarskiego banku UBS) od tokijczyka. Mieszkaniec stolicy Japonii, by zarobić na big maca, pracuje cztery razy krócej niż warszawiak. Cena najpopularniejszej kanapki świata jest dostosowana w poszczególnych krajach do cen innych produktów żywnościowych - na tej podstawie można wnioskować o realnych zarobkach mieszkańców. |
Kumpel w firmie Książka "To nie tylko biznes, to samo życie!" podobnie jak jej tytuł mogłaby być co najmniej o połowę krótsza. Mogłaby, gdyby autorka Ronna Lichtenberg, zrezygnowała z publikowania banałów. Książka miała pomagać w budowaniu odpowiednich relacji między pracownikami. Przede wszystkim jednak irytuje. Po pierwsze, typowym dla amerykańskich poradników zwracaniem się do czytelnik per "ty". Po drugie, również typowymi dla amerykańskich poradników ćwiczeniami przypominającymi prace domowe w gimnazjum. Rady Lichtenberg są banalne, niekiedy nawet głupie lub po prostu śmieszne. Lepiej już uczyć się na własnych błędach. (SS) |
Więcej możesz przeczytać w 47/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.