Lech Kołakowski blefował w sprawie spotkania z Kaczyńskim? Jest oficjalne pismo

Lech Kołakowski blefował w sprawie spotkania z Kaczyńskim? Jest oficjalne pismo

Lech Kołakowski
Lech KołakowskiŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
We wtorek poseł Lech Kołakowski poinformował w Sejmie, że opuszcza klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości i staje się posłem niezależnym. Podczas konferencji prasowej zaprezentował dziennikarzom odpowiedni dokument i opowiedział o swoich dalszych planach. Wcześniej poseł zmieniał już zdanie w sprawie swojej przyszłości, dlatego sprawdziliśmy jak było tym razem. Wnioski są zaskakujące.

„Z dniem 24 listopada 2020 roku zostaję posłem niezrzeszonym Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej” – napisał Lech Kołakowski w dokumencie, który pokazał dziennikarzom we wtorek. Dotychczasowy poseł PiS zadeklarował, że „będzie posłem niezrzeszonym, będzie pracował dla mieszkańców Polski, regionu, chce pomagać ludziom płacącym podatki tak, aby czuli się w Polsce znacząco lepiej niż obecnie”. Decyzja jest związana z pracami nad tzw. piątką dla zwierząt, która budzi sprzeciw w klubie parlamentarnym i w całym PiS. Tym samym sejmowa reprezentacja rządzącej partii skurczyła się do 233 osób. Z wybranych w ubiegłorocznych wyborach brakuje właśnie Kołakowskiego i Adama Lipińskiego, który we wrześniu odszedł do NBP i nadal nie zaprzysiężono jego następcy.

Czytaj też:
Decyzja TK ws. aborcji podzieliła radnych KO. „Taka postawa spotka się z krytyką”

Rezygnacja Lecha Kołakowskiego z zasiadania w dotychczasowym klubie, zgodnie z procedurą, powinna być złożona w gabinecie Marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Sprawdziliśmy, czy poseł, któremu w ostatnich dniach zdarzało się zmieniać stanowisko w sprawie swojej politycznej przyszłości, rzeczywiście doprowadził sprawę do końca. – Moje członkostwo w Prawie i Sprawiedliwości jest kwestią otwartą – mówił Lech Kołakowski po spotkaniu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i przewodniczącym klubu Ryszardem Terleckim w środę 18 listopada. Dzień po tym, gdy oświadczył, że wychodzi z klubu. Ostateczną decyzję miał podjąć po kolejnej rozmowie z Kaczyńskim.

Inne światło rzucają na tę sprawę informacje, które udało nam się uzyskać w gabinecie Marszałek Sejmu Elżbiety Witek. – Pismo w sprawie rezygnacji Lecha Kołakowskiego rzeczywiście wpłynęło 24 listopada, ale jest na nim data ubiegłotygodniowa – 17 listopada – usłyszeliśmy. To mogłoby oznaczać, że ostateczną decyzję polityk podjął już tydzień temu, a rozmowy z prezesem PiS i szefem klubu, wbrew temu co sam deklarował, nie miały żadnego znaczenia. Sam zainteresowany nie zdecydował się na udzielenie komentarza w tej sprawie. Rzecznik PiS Anita Czerwińska poinformowała nas, że wiążące są informacje z gabinetu marszałek Witek. Sam Lech Kołakowski miał dotąd nie informować osobiście dotychczasowych partyjnych kolegów o swoim odejściu.

Czytaj też:
Potężne ogrodzenie pod Sejmem. Jest protest. „Ludzie będą chcieli obalić mur”

Źródło: Wprost