Jestem zły na spin doktorów

Na pytanie o porażkę PiS w ostatnich wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński odpowiada: - Decydująca była konfrontacja z Tuskiem. Naciskali na to spin doktorzy. Namówili mnie na Kwaśniewskiego. A potem Ujazdowski, który mentalnie był już poza PiS, ogłosił publicznie, że powinienem się skonfrontować z Tuskiem. Jestem zły na tych, co namawiali.

Po chwili jednak przyznaje: - To była jednak moja decyzja, a więc i odpowiedzialność jest moja. Powinienem to inaczej rozegrać, ale czasu się nie cofnie.

Jarosław Kaczyński twierdzi też, że jedną z przyczyn niepowodzeń PiS jest brak osób, które potrafią opowiadać o swoich sukcesach. - Na pewno trzeba nam osób, które są elokwentne i potrafią opowiadać o swoich sukcesach. Ani Zyta Gilowska, ani Grażyna Gęsicka o nich nie opowiadały – przyznaje. Chwali za to Zbigniewa Ziobrę. - Tylko Zbigniew Ziobro umiał, chciał o tym mówić i robił to znakomicie. Społeczeństwo to zauważyło. Jego wynik w wyborach europejskich jest tego dowodem. Ziobro ma przed sobą wielką przyszłość, jeśli będzie miał tylko trochę szczęścia, bo to jest zawsze potrzebne – twierdzi szef PiS.

Rozmawiali Katarzyna Kozłowska, Stanisław Janecki, Michał Krzymowski

Cały wywiad z braćmi Kaczyńskimi w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", które już jest w kioskach