Ćwiąkalski pomoże senatorowi Misiakowi

Ćwiąkalski pomoże senatorowi Misiakowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Misiak (fot. Forum)
Senator Tomasz Misiak pozwał „Rzeczpospolitą” i żąda od niej wpłaty 100 tys. zł na cele charytatywne. Polityk uważa, że gazeta naruszyła jego dobra osobiste w serii dziesięciu artykułów opisujących tzw. aferę Misiaka. Najciekawsze jednak jest to, że senator wynajął w tym celu prawników z kancelarii Zbigniewa Ćwiąkalskiego. – To nie żadna koleżeńska przysługa. Wręcz przeciwnie, są drodzy, ale to profesjonaliści – mówi „Wprost” Misiak.
Senator twierdzi, że wybór Kancelarii T. Studnicki, K. Płeszka, Z. Ćwiąkalski, J. Górski, w której były członek rządu Donalda Tuska jest partnerem, nie ma żadnego podtekstu. – W ich wrocławskim oddziale pracuje jedna z najlepszych specjalistek prawa do wizerunku publicznego i tyle. To ona zorganizowała mi spotkanie z prof. Ćwiąkalskim. Wcześniej nigdy z nim nie współpracowałem – twierdzi senator. A czy suma 100 tys. zł, której Misiak żąda od „Rzeczpospolitej", nie jest zbyt wygórowana? – Biorąc pod uwagę, że pieniądze mają zasilić konto Fundacji Polsat, która pomaga dzieciakom, to uważam, że jest to kwota nawet za niska - odpowiada senator.

Polityk uważa, że „Rzeczpospolita" naruszyła jego dobra osobiste aż w dziesięciu artykułach relacjonujących tzw. aferę Misiaka, w związku z którą senator odszedł z Platformy. Sprawę rozpętał tekst w „Gazecie Wyborczej". Połączono w nim dwa fakty: pracę senatora nad ustawą stoczniową oraz to, że firma Work Service, której jest współwłaścicielem, była w konsorcjum mającym doradzać zwalnianym stoczniowcom. Sprawę opisywały wszystkie media, w tym także „Rzeczpospolita".