"Przegraliśmy przez Jarosława". W PiS zbiera się na burzę

"Przegraliśmy przez Jarosława". W PiS zbiera się na burzę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński podczas konwencji PiS (fot. Wojciech Artyniew/Forum)
Jarosław Kaczyński przegrał szóste wybory z rzędu, ale na razie jest spokojny. Kontroluje sytuację, rozliczeniami nie zawraca sobie głowy. W PiS zbiera się jednak na burzę. Coraz więcej działaczy mówi, że z samym tylko prezesem partia dalej nie pojedzie.
- Wie pan, przez kogo przegraliśmy te wybory? – mówi jeden z wpływowych polityków PiS. – Przez Jarosława. On zawłaszczył kampanię, cały przekaz zredukował do hasła: „Kaczyński na premiera". I niestety, po raz kolejny zawiódł. Najpierw poutykał na listach swoich totumfackich; lojalnych, ale nieumiejących walczyć o głosy. Potem stchórzył, unikając debaty z Tuskiem, a na koniec uderzył w Merkel. To było jak puszczenie w towarzystwie bąka, po którym ludzie uciekają z pokoju. W efekcie zostali z nim tylko najwierniejsi wyborcy.

Prezes PiS powiedział ziobrystom "nie"

Do tej pory powyborcze rozliczenia w PiS zawsze wyglądały tak samo: winę zwalano na sztabowców, a prezes umywał od wszystkiego ręce. W 2007 r. odpowiedzialni za porażkę okazali się spin doktorzy, którzy namówili Kaczyńskiego na debatę z Tuskiem i nie zrozumieli, że ludzie mają już dość epatowania wojną z „układem". Trzy lata później winni byli Joanna Kluzik-Rostkowska, Elżbieta Jakubiak i Paweł Poncyljusz – nie pozwolili prezesowi mówić o Smoleńsku, przesadzili z łagodzeniem jego wizerunku

Teraz jest inaczej. W partii po raz pierwszy pojawiają się głosy, że największym problemem PiS jest sam Kaczyński.

– Jarosław jest na najlepszej drodze, żeby zniszczyć nie tylko PiS, lecz także całą prawicę. Tusk zaraz zacznie się ustawiać w roli tego, który powstrzymuje szaleństwa dwóch skrajnych partii – PiS i Ruchu Palikota. Efekt będzie taki, że obie spotkają się na poziomie 20 proc. głosów. Tyle że Palikot kiedyś w końcu wejdzie do koalicji z Platformą, a my nie. Wtedy w Warszawie będzie nie Budapeszt Orbána, lecz Madryt Zapatero – denerwuje się jeden z naszych rozmówców.

Kto najgłośniej mówi o rozliczeniu w partii? Dlaczego? Kto uważa, że dla Kaczyńskiego partia jest całym życiem? Dla którego z europosłów PiS szykowana jest "polityczna laweta". O sytuacji w Prawie i Sprawiedliwości czytaj w najnowszym "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku.