Kibole nie usłyszą zarzutów. Policja nie jest w stanie udowodnić im winy

Kibole nie usłyszą zarzutów. Policja nie jest w stanie udowodnić im winy

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Jakub Czermiński
Ze 176 osób, które policja zatrzymała podczas burd wywołanych przez kiboli podczas marszu niepodległości zdecydowana większość nie usłyszy zarzutów bo… policja nie jest wstanie udowodnić im winy. – Jeżeli mamy sytuację, że człowiek rzuca kostką brukową do kosza to trzeba jeszcze udowodnić, że ta kostka brukowa nie poleciała do kosza tylko poleciała w stronę policjantów – mówi w rozmowie z Wprost.pl Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Podczas marszu niepodległości zorganizowanego 11 listopada przez Młodzież Wszechpolską i ONR doszło do walk ulicznych policji z chuliganami. Z informacji jakie na bieżąco mediom przekazywała policja wynika, że aż 176 osób zostało tego dnia zatrzymanych. Do tej pory jednak zaledwie siedmiu z nich usłyszało zarzuty „czynnej napaści na funkcjonariuszy policji”. Prokurator zastosował wobec z nich tymczasowe aresztowanie. Jedna osoba została jednak od razu wypuszczona ponieważ wpłaciła poręczenie majątkowe w wysokości 8 tys. zł. – Oprócz tych osób policja w trybie przyspieszonym przedstawiła zarzuty pięciu osobom w związku z naruszeniem nietykalności policji, czy też w związku z udziałem w zbiegowisku publicznym, którego uczestnicy dokonali gwałtownych ataków czy też zamachów na mienie lub osoby – tłumaczy Wprost.pl Ślepokura. – Z tego na dzień dzisiejszy policja skierowała wnioski w trybie przyspieszonym do sądu o orzeczenie wobec nich kar i z tego 3 osoby zostały już skazane: jedna na karę grzywny 800 zł i nawiązkę 50 zł. W dwóch przypadkach wyrok już zapadł. Osoby te zostały skazane na karę ograniczenia wolności. Będę musiały przepracować 30 godzin społecznie – dodaje.  

Co z pozostałymi osobami? – Policja nic nikomu nie może udowodnić bo nikogo nie złapała za rękę – twierdzi nasz informator. A co z monitoringiem? – Proszę dać spokój z tym monitoringiem, przecież na nim nic konkretnego nie widać – dodaje.  

To może również potwierdzać fakt, że do tej pory na stronie internetowej policji zamieszczono jedynie kilka a nie kilkadziesiąt portretów chuliganów. – Opublikowaliśmy kilka takich wizerunków – przyznaje rzecznik prokuratury. Dlaczego tak mało? – Musimy opublikować takie wizerunki konkretnych osób dopuszczających się czynów i ustalić jaki był skutek zachowań, czyli jak ktoś rzucał kostką brukową to nie wystarczy pokazać, że nią rzucał ale trzeba jeszcze ustalić w kogo rzucał – przyznaje Ślepokura.