Mężczyzna wpadł pod tramwaj. Pojazd ciągnął go przez 70 metrów

Mężczyzna wpadł pod tramwaj. Pojazd ciągnął go przez 70 metrów

Tramwaje warszawskie, zdjęcie ilustracyjne
Tramwaje warszawskie, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / Neurolink
Na warszawskim Grochowie doszło do tragicznego wypadku z udziałem tramwaju. Pod pojazd wpadł około 40-letni mężczyzna, którego nie zauważył motorniczy.

Zgłoszenie o wypadku na Pradze Południe wpłynęło w czwartek 9 listopada po południu. Około godziny 16:47 informowano, że w pobliżu skrzyżowania al. Waszyngtona i ul. Grenadierów dorosły mężczyzna wpadł pod pociąg.

Wypadek na Grochowie. Mężczyzna wpadł pod tramwaj

Pytani o to zdarzenie policjanci tłumaczyli, że nie mają zbyt wielu informacji na temat zdarzenia. – Na miejscu pracują funkcjonariusze, trwają czynności. Szczegóły na razie nie są znane – podkreślali na łamach „Gazety Wyborczej”.

Nieco więcej był w stanie powiedzieć rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich Marcin Dutkiewicz. Jak przekazał, ofiara wypadku prawdopodobnie wysiadała z pojazdu na przystanku Grenadierów, w stronę centrum.

Śmierć pod tramwajem

– Do śmierci mężczyzny doszło już po opuszczeniu przez niego tramwaju, gdy pojazd ruszył – dodawał Dutkiewicz. Z nieoficjalnych ustaleń „Wyborczej” wynika, że tramwaj ciągnął ciało przez około 70 metrów za przystankiem. Służby wyciągnęły je spod pojazdu około godziny 17.

TVN Warszawa podaje z kolei, że tramwaj miał potrącić mężczyznę i odjechać. Świadkowie jego wiek szacowali na około 40 lat. Ruch tramwajowy w tym miejscu wstrzymano. Objazdy zorganizowano przez ulicę Grochowską.

Czytaj też:
Kulisy poszukiwań Grzegorza Borysa. „Nikt nie chce się tłumaczyć”
Czytaj też:
Straż Graniczna oddała strzały w kierunku aktywistów? SG odpiera oskarżenia

Źródło: Polsat News / TVN Warszawa