Na temat ewentualnego ataku z Białorusi na Ukrainę wypowiedział się zastępca szefa Głównego Wydziału Operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, generał brygady Ołeksij Hromow.
- Działalność rosyjskich i białoruskich sił zbrojnych oraz struktur bezpieczeństwa wskazuje na systematyczne przygotowanie do eskalacji. Według dostępnych informacji oficerowie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej uczestniczą w ocenie gotowości jednostek wojskowych obwodów grodzieńskiego, brzeskiego (graniczących z Polską) i homelskiego Republiki Białorusi. Generalnie planowana jest ocena gotowości zachodniego regionu do gotowości bojowej pod pretekstem szkolenia – powiedział generał Ołeksij Hromow.
Jego zdaniem publiczne wypowiedzi władz Białorusi o „braku zamiarów ataku na Ukrainę” są sprzeczne z ich działaniami, ponieważ na Białorusi odbywają się nie tylko tajne działania o charakterze militarnym, ale także działa propaganda wojenna.
- Ciągłe spotkania wojskowego i politycznego kierownictwa Białorusi z przedstawicielami kolektywów pracowniczych tworzą obraz wroga z potrzebą działań prewencyjnych przeciwko Ukrainie i NATO – wyjaśnił.
Ukraina nie wyklucza, że dojdzie do ataku z Białorusi
Według ukraińskiego sztabu przygotowanie ataku na Ukrainę z Białorusi potrwa co najmniej dwa-trzy miesiące. „Obecnie ruch wojsk rosyjskich na Białoruś odbywa się kosztem zmobilizowanych. Dla tej siły uderzeniowej konieczne jest przeszkolenie personelu wojskowego” – komentował Sztab Generalny. Generał Hromow mówił też, że wspólne rozmieszczenie wojsk Federacji Rosyjskiej i Białorusi obecnie ma na celu odwrócenie uwagi i ściągnięcie Sił Zbrojnych Ukrainy ze wschodu i południa.
Jednocześnie ukraiński wywiad twierdzi, że Łukaszenka nie ma pewności, czy Białorusini są gotowi poprzeć ewentualny udział kraju w wojnie z Ukrainą.
Czytaj też:
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi znów straszy. „Nie myśli się o Polakach”Czytaj też:
Potężna broń w Białorusi. Wywiad Wielkiej Brytanii pokazał dowód