Ukraińcy wgryzają się w obwód ługański. Jest szansa na przełom

Ukraińcy wgryzają się w obwód ługański. Jest szansa na przełom

Ukraińskie wojsko w miejscowości Kreminna
Ukraińskie wojsko w miejscowości Kreminna Źródło: Newspix.pl / ABACA
Od ponad dwóch tygodni trwa ukraiński kontratak w obwodzie ługańskim, który mimo ciężkich walk zaczyna przynosić pierwsze efekty, choć na prawdziwy przełom przyjdzie jeszcze poczekać. Obecna kontrofensywa nie jest tak szybka i spektakularna, jak choćby w przypadku wyzwalania obwodu charkowskiego. Ale ma być skuteczna, a nie widowiskowa. I ma też położyć kres spekulacjom o „odpuszczaniu Donbasu”.

Podczas gdy oczy opinii publicznej zwrócone były na obwód doniecki i krwawe walki o Bachmut oraz Sołedar, w obwodzie ługańskim od dłuższego czasu trwała mrówcza praca ukraińskiej armii od strony obwodu charkowskiego. Kontrofensywa na tym odcinku zaczęła się już kilka tygodni temu, a od początku roku przybrała na sile, na południe od Kupiańska ściągnięte zostały potężne siły ukraińskie – i ludzkie, i sprzętowe.

Wojna w Ukrainie. Swatowe i Kreminna z szansą na przełom

Krok po kroku trwało wgryzanie się w obwód ługański w kierunku Swatowego, które zaczęło przynosić efekty. Z kolei pod Kreminną udało się podejść od strony granicy z obwodem donieckim. W tej chwili natarcie od strony Kupiańska pozwoliło odzyskać Nowoseliwśke (a raczej to, co z niego zostało, bo nie istnieje, podobnie jak sąsiednie Berestowe w obwodzie charkowskim – w zasadzie wszystko jest zrównane z ziemią).