Joe Biden wspomina rozmowę sprzed wojny: nigdy nie zapomnę tego, co pan mi powiedział

Joe Biden wspomina rozmowę sprzed wojny: nigdy nie zapomnę tego, co pan mi powiedział

Joe Biden w Kijowie
Joe Biden w Kijowie Źródło:PAP / EPA/UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT
- Rok temu świat przygotowywał się na upadek Kijowa. Być może świat szykował się nawet na upadek Ukrainy, a Ukraina, Kijów i demokracja wciąż trwają. Kijów ma szczególne miejsce w moim sercu – mówił podczas poniedziałkowej wizyty w Ukrainie Joe Biden.

Prezydent USA pojawił się w Kijowie w poniedziałek przed południem. Jego obecność w Ukrainie potwierdzono oficjalnie wkrótce po tym, jak w mediach zaczęły pojawiać się pierwsze zdjęcia. Warto zaznaczyć, że to pierwsza wizyta w Ukrainie od początku . Obecność amerykańskiego prezydenta nie była wcześniej zapowiadana, a postępowanie administracji polityka było z pewnością motywowane kwestiami bezpieczeństwa.

Joe Biden w Kijowie. Wrócił do rozmowy sprzed wojny

– Mija rok od naszej rozmowy telefonicznej. Mówił pan, że słyszy eksplozję w tle. Nigdy tego nie zapomnę. Świat miał się właśnie zmienić. Pamiętam to bardzo dobrze. Zapytałem, co się stanie dalej, jak mogę pomóc – wspominał podczas wspólnej konferencji prasowej w Kijowie Joe Biden.

Amerykański przywódca wrócił do rozmowy sprzed rosyjskiej inwazji. – Pamiętam, co pan mi odpowiedział, żebym zgromadził przywódców całego świata, poprosił ich o wsparcie dla Ukrainy. Rok temu świat przygotowywał się na upadek Kijowa. Być może świat szykował się nawet na upadek Ukrainy, a Ukraina, Kijów i demokracja wciąż trwają. Kijów ma szczególne miejsce w moim sercu.

Joe Biden: Rosjanie uciekają z Rosji

– To ogromny zaszczyt być tutaj, spotkać się z zespołami dyplomatycznymi, z osobami, które pomogły, gdy Ukraina tego potrzebowała. To największa wojna w Europie od 75 lat i wy przewyższyliście wszystkie oczekiwania. Jestem pewien, że dalej będziecie odnosić zwycięstwa. Kiedy ponad rok temu otrzymałem pierwsze informacje wywiadowcze, skupialiśmy się na tym, jak zaangażować resztę świata i sprawić, by świat zareagował. Amerykanie wiedzą, że to ważne, a agresja jest zagrożeniem dla nas wszystkich – podkreślił prezydent USA.

Biden mówił dalej, że celem Rosji było wymazanie Ukrainy z mapy, ale tak na szczęście się nie stało. – Armia rosyjska straciła połowę okupowanego wcześniej terytorium. Rosjanie uciekają z Rosji i nie chcą tam wracać. Nie widzą tam dla siebie przyszłości. Gospodarka rosyjska jest odizolowana, mierzy się z poważnymi trudnościami. Putin liczył na to, że nie będziemy się trzymać razem i nie uda się zachęcić innych krajów do pomocy. Sądzę, że teraz myśli inaczej – podkreślił Joe Biden.

Czytaj też:
Joe Biden z wizytą w Polsce. Legendarny Air Force One wylądował w Rzeszowie
Czytaj też:
Joe Biden zapowiedział kolejne sankcje „przeciwko elitom i spółkom”