Stojący niegdyś na czele brytyjskiego Dowództwa Sił Połączonych generał Richard Barrons stwierdził, że Rosja, chcąc zdobyć Bachmut za wszelką cenę, osłabiła swoje zdolności do odparcia ukraińskiej kontrofensywy. Jak podkreślił starcia o miasto stały się symboliczne dla losów wojny, ale są również przyczyną wielkich strat po obu stronach.
Osłabieni i Złamani
Barrons w wywiadzie dla Sky News wskazał, że dalsze walki o Bachmut oznaczają dla Rosjan kosztowne poświecenie. – Rosyjska armia, by zatrzymać ukraińskie wojska na północy i południu miasta, musi przesunąć w kierunku Bachmutu cenne rezerwy żołnierzy i amunicji, co spowoduje osłabienie jej zdolności bojowej przed ewentualną kontrofensywą ze strony Ukrainy – powiedział.
Były dowódca brytyjskich sił zbrojnych dodał również, że walki o Bachmut stały się również przyczyną złamania najemniczej armii Jewgienija Prigożyna. – Kluczowe dla rozwoju wydarzeń jest to, że Grupa Wagnera została na jakiś czas odcięta od walk. Starcia o Bachmut doprowadziły ją do załamania – mówił.
Jewgienij Prigożyn ogłosił, że jego prywatna armia opuści pozycje w mieście do końca tego tygodnia. Obecnie ma trwać proces przekazywania zdobytych przez wagnerowców pozycji pod władanie jednostek zależnych od rosyjskiego ministerstwa obrony. Grupa Wagnera ma ostatecznie opuścić zajmowane dotychczas pozycje do 25 maja.
Według amerykańskich danych, próbując zdobyć Bachmut, Rosja straciła nawet do 100 tys. żołnierzy, o czym prezydent Joe Biden poinformował w trakcie szczytu G7 w Japonii. – Wokół Bachmutu toczą się dyskusje, czy jest stracony, czy nie. Prawda jest taka, że Rosja poniosła straty w wysokości około stu tysięcy ludzi w Bachmucie. Trudno to nadrobić – powiedział.
Czytaj też:
Co dzieje się w Bachmucie? Joe Biden ujawnił straty po stronie Rosji