Czy Iran atakuje tankowce w Zatoce Perskiej?

Czy Iran atakuje tankowce w Zatoce Perskiej?

USA, Iran
USA, Iran Źródło: Fotolia / TR
Amerykanie twierdzą, że irańskie siły specjalne organizują ataki na statki przewożące ropę przez cieśninę Ormuz, najważniejszy dla handlu paliwami szlak morski świata. Teheran wypiera się odpowiedzialności.

Film, ujawniony przez armię amerykańską nie pozostawia złudzeń: widać na nim niewielką jednostkę patrolową, typową dla wyposażenia jednostek morskich irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji. Te elitarne formacje irańskie dysponują całą flotą takich niewielkich, superszybkich i trudnych do wykrycia łodzi, uzbrojonych w miny, torpedy i drony. Na filmie widać, jak załoga takiej łodzi przybija do burty uszkodzonego w eksplozji tankowca i zabiera minę, która nie wybuchła. Najpewniej po to, żeby usunąć ślady. W minionych dniach w Cieśninie Ormuz w wyniku eksplozji uszkodzone zostały dwa tankowce, jeden japoński i jeden norweski. Wszystko wskazuje na wybuch min a jednym krajem, który stosuje w tym rejonie ten rodzaj broni jest właśnie Iran. To już nie pierwsze oskarżenia tego typu pod adresem reżimu w Teheranie.

Miesiąc temu w podobny sposób uszkodzone zostały cztery tankowce u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Wtedy też podejrzenie padły na Iran, ale Amerykanie, którzy je podnieśli, nie mieli żadnych przekonywujących dowodów. Film, opublikowany przez Pentagon nie pozostawia jednak złudzeń, niezależnie od tego, że Teheran twierdzi, że został on sfałszowany. Nagrania dokonano z pokładu amerykańskiego okrętu USS Bainbridge, operującego w pobliżu eksplozji, który zaobserwował tam podejrzane jednostki irańskie. Załogi uszkodzonych tankowców zostały ewakuowane zarówno przez okręty amerykańskie jak i irańskie i teraz obie strony przerzucają się odpowiedzialnością za wypadki. Zamieszanie pogłębiają twierdzenia japońskiego armatora, że ich tankowiec został zaatakowany przez obiekt latający, podczas gdy załogi twierdzą, że opuściły pokład z powodu pożaru, wywołanego wybuchem miny i obecnością kolejne, która jeszcze nie wybuchła. To właśnie ją zabrali irańscy komandosi.

Napięcie w rejonie Zatoki Perskiej utrzymuje się od przywrócenia przez USA sankcji wobec Iranu i wysłania przez Donalda Trumpa w tamten rejon uderzeniowej grupy z lotniskowcem i strategicznym bombowcami. Pentagon twierdzi, że Iran przygotowuje się do wojny z sojusznikami Ameryki z powodu zerwania przez Trumpa porozumienia nuklearnego i przywrócenia sankcji. Analitycy wojskowi twierdzą, że prowokowane przez Iran incydenty, takie jak ten u wybrzeży Emiratów w maju i obecny w cieśninie Ormuz mają być demonstracją siły ze strony władz w Teheranie. Chodzi o pokazanie, że w razie otwartego konfliktu komandosi irańscy będą w stanie skutecznie zablokować ruch tankowców w Zatoce Perskiej, skąd pochodzi większość ropy, jaką handluje się na świecie.

Źródło: Wprost