Ze względu na kontuzję prawego barku polski pingpongista pauzował aż od października. Pierwszy mecz, w grze deblowej, rozegrał niewiele ponad tydzień temu. - Specjalnie ze Szwajcarii sprowadzono dla mnie szynę, którą zakładałem na rękę. Poza tym codziennie jeździłem 300 km tam i z powrotem do wspomnianego lekarza. Musiałem wstawać o piątej rano, lecz nie było wyjścia. Teraz jeżdżę dwa razy w tygodniu, pod okiem specjalistów odbudowuję siłę w prawej ręce, bo trochę zanikły mi mięśnie - podkreślił. - Gdyby nie znajomość z Bollem, nie dostałbym się do tego specjalisty. A tak raz zadzwoniłem i w słuchawce usłyszałem, że następnego dnia mam się zameldować o godz. 7:30. Doktor okazał się miłośnikiem sportu, na ścianach kliniki wisiały zdjęcia m.in. Schumachera, Nico Rosberga i Heike Drechsler. Wszyscy u niego się leczyli - dodał 36-latek.
Wcześniej Błaszczyk chodził mi na akupunkturę, jednak nie było spodziewanych efektów. - Wydałem na leczenie trzy tysiące euro, ale długo nie odczuwałem poprawy - przyznał tenisista, który uczęszcza na specjalistyczne kursy trenerskie i niebawem będzie mógł pochwalić się najwyższą w Niemczech licencją "A". - Nie ukrywam, że dużo pomogli mi niemieccy pingpongiści, na czele z obecnym selekcjonerem Joergiem Rosskopfem. Wstawił się za mną w ministerstwie sportu i przyjęli mnie na kurs. Praca pisemna dotyczyła analizy gier ubiegłorocznego turnieju TOP 12. Zajęła mi 20 stron. Ostatnie, najważniejsze egzaminy odbędą się w trzeciej dekadzie marca w Duesseldorfie. Na przykład poprowadzę trening z niemiecką kadrą juniorów i kadetów. Zajęcia stoją na bardzo wysokim poziomie, prowadzą je szkoleniowcy kadry, a ja mam okazję poznać tajniki niemieckiego treningu. Oni pracują zupełnie inaczej niż pozostali Europejczycy, stąd ich dominacja. A jak zaliczę wszystkie sprawdziany w szkole, będę miał identyczną licencję, jak Rosskopf i jego poprzednik w reprezentacji Richard Prause, który obecnie jest głównym szkoleniowcem w Akademii Wernera Schlagera pod Wiedniem - zaznaczył polski tenisista stołowy.
PAP, arb