Wrocław: kto zabił pracownika stacji benzynowej? Proces trwa

Wrocław: kto zabił pracownika stacji benzynowej? Proces trwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc
Proces dwóch mężczyzn oskarżonych m.in. o rozbój i zabójstwo pracownika stacji benzynowej we Wrocławiu rozpoczął się w poniedziałek przed wrocławskim sądem okręgowym. Na ławie oskarżonych w sumie zasiadło 13 osób; są oskarżeni m.in. o pomoc i podżeganie do napadu.

Prokuratura zarzuca 23-letniemu Wiktorowi Sz., że posługując się przedmiotem przypominającym broń palną i nożem dokonał rozboju na dwojgu pracowników stacji paliw PKN Orlen oraz zabójstwa jednego z nich. 20-letniemu Krzysztofowi M., który razem z Sz. brał udział w napadzie, prokuratura zarzuca rozbój.

Do napadu doszło w nocy z 26 na 27 lipca 2011 roku. Sz. pchnął nożem pracownika stacji Macieja T., który w wyniku odniesionych ran klatki piersiową zmarł w szpitalu. Pracownicę stacji Agnieszkę L. oskarżeni wywrócili na podłogę. Obu mężczyznom grozi do 25 lat więzienia lub dożywocie.

Daniel D., Michał M. oraz Tomaszem D. są oskarżeni o podżegania do napadu oraz jego organizację. Ponadto mieli oni „stać na czatach” i przez lornetkę obserwować napad oraz okolice stacji benzynowej. Na ławie oskarżonych zasiadł również Marcin Sz., który pracował na stacji jako kasjer i sprzedawca. Wg prokuratury namówił on głównych oskarżonych do napadu oraz podał im istotne informacje na temat organizacji pracy stacji benzynowej. Wszystkie te osoby zostały doprowadzone na proces z aresztu.

Pozostałe siedem osób odpowiada z wolnej stopy. Pięcioro z nich: Katarzyna P., Łukasz B., Tomasz U., Rafał M. i Justyna K., którzy są oskarżeni m.in. o utrudnianie śledztwa, ukrywanie przedmiotów pochodzących z napadu oraz innych oskarżonych, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Wszyscy przyznali się do winy i zaproponowali dla siebie kary półtora roku więzienia w zawieszeniu na okres od 3 do 5 lat. Przewodniczący składu sędziowskiego Wiesław Rodziewicz oraz prokurator Joanna Kopczyńska przychylili się do wniosku oskarżonych. Ich sprawa zostanie rozpoznana na odrębnym posiedzeniu, na którym zapadnie decyzja ws. wyroków.

Wiktor Sz. był poszukiwany listem gończym. Udało się go zatrzymać pod koniec sierpnia 2011 r.

eb, pap