Policjanci rozebrali i pobili kobietę? "Zachowywała się jak zwierzę"

Policjanci rozebrali i pobili kobietę? "Zachowywała się jak zwierzę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policjanci znęcali się nad kobietą na posterunku w Nysie? (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Sąd I instancji uznał, że policjanci z Nysy są winni stawianych im przez prokuraturę zarzutów znęcania się nad zatrzymaną kobietą i przekroczenia uprawnień. Funkcjonariusze zostali za to skazani na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata - okolicznością łagodzącą była, zdaniem sędziego, dotychczasowa nienaganna służba policjantów. Zarówno skazani, jak i prokuratorzy oraz prawnik pokrzywdzonej odwołali się od tego wyroku - informuje "Gazeta Wyborcza".
Do znęcania się nad kobietą miało dojść po interwencji funkcjonariuszy w związku z awanturą domową. Wezwani przez sąsiadów policjanci zatrzymali kłócącą się głośno z bratem kobietę, ponieważ - jak wykazało badanie alkomatem - była ona pijana.

Według zeznań pokrzywdzonej na posterunku chciano, by rozebrała się ona przy policjantach. Kiedy odmówiła, jeden z funkcjonariuszy uderzył ją w twarz, rzucił na łóżko i siłą ściągnął z niej bluzkę i stanik, po czym założył jej kaftan bezpieczeństwa. Kiedy kobieta nadal stawiała opór kilku funkcjonariuszy zdarło z niej spodnie, rzuciło na ziemię i zaczęło ją kopać. Policjanci nie przestali bić kobiety nawet wtedy, gdy zaczęła do nich krzyczeć o tym, że może być w ciąży. - Zaczęli się śmiać - relacjonowała kobieta. Następnie policjanci siłą wepchnęli jej do ust alkomat łamiąc przy tym część zęba. W celi kobieta miała być natomiast podduszana materacem. Po wypisaniu poszkodowanej z aresztu zgłosiła się ona do lekarza, który przeprowadził obdukcję. Lekarz stwierdził u kobiety obecność siniaków na całym ciele, podbitych oczu, a także urazy głowy. Tymczasem w policyjnym raporcie można było przeczytać, że kobieta miała siniaki i ślady zadrapań na twarzy już w momencie, gdy przywieziono ją na komisariat.

Pięciu policjantów, którzy zostali oskarżeni przez prokuraturę o znęcanie się nad kobietą zeznało przed sądem, że "kobieta zachowywała się w komisariacie jak zwierzę", a oni "zachowywali się zgodnie z procedurami. Sąd uznał jednak, że policjanci przekroczyli swoje uprawnienia.

arb, "Gazeta Wyborcza"