Zabójcę zdradził internet

Zabójcę zdradził internet

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo właścicielki agencji reklamowej w Łodzi. Ofiara i zabójca poznali się przez internet, tak samo przestępcę wytropili policjanci (podając się za "spokojną dziewczynę").
Aby zatrzymać podejrzanego policjanci założyli na jednym z  portali internetowych specjalne konto do nawiązywania znajomości- poinformował nadkomisarz Tomasz Klimczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Prokuratura przedstawiła Lucjanowi H. zarzut zabójstwa i  wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie. Mężczyzna nie  przyznaje się do winy. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Na początku marca tego roku w jednym z mieszkań w łódzkiej dzielnicy Widzew odkryto zwłoki właścicielki agencji reklamowej, znanej w środowisku artystycznym Łodzi. Zmarła miała liczne rany zadane nożem. Ustalono, że samotnie mieszkająca kobieta utrzymywała liczne kontakty z mężczyznami nawiązywane przez internet. Policjanci zabezpieczyli w mieszkaniu wiele śladów, także sprzęt komputerowy.

"Poszukiwania zabójcy rozpoczęto od +włamania się+ do poczty e- mailowej kobiety. Tam policjanci znaleźli wiele adresów osób, z  którymi korespondowała. Po analizie wytypowano kilka, wśród których jeden wyróżniał się większą aktywnością w ostatnim czasie" - wyjaśnił Klimczak.

Żeby nie spłoszyć potencjalnego sprawcy policjanci założyli na jednym portali internetowych konto do nawiązywania znajomości i złożyli swoją ofertę pod hasłem "Spokojna dziewczyna szukająca oparcia". W ten sposób połączyli się z mężczyzną, który wcześniej korespondował z mieszkanką Widzewa i przez pewien czas trwała między nimi wymiana korespondencji.

Oprócz niego na to hasło odpowiedziało także ok. 600 osób, a  ponad 250 złożyło oferty nawiązania znajomości. Internauci byli nie tylko z Polski, ale także z USA, Włoch i Szwecji.

Jednocześnie policjanci ustalali, kto jest tym mężczyzną, gdzie mieszka i czy był wcześniej notowany.

"Zdołano ustalić, że jest to mieszkaniec Wrocławia i wynajmuje tam mieszkanie. Tam też został zatrzymany" - dodał Klimczak. Znaleziono przy nim dokumenty wystawione na różne nazwiska, skradzione we Wrocławiu, zapiski dotyczące upodobań 80 kobiet, ich wyglądu i numerów telefonów. Znaleziono także mapy różnych rejonów Polski z zaznaczonymi adresami mieszkań.

Policja podejrzewa, że podobnych znajomości mężczyzna zawarł na terenie kraju bardzo wiele. "Nie wykluczamy, że romanse kończyły się kradzieżą pieniędzy, a zawstydzone kobiety nie zgłaszały tych faktów" - podkreślił Klimczak.

45-latek był już w przeszłości karany za kradzieże, włamania i rozbój. W zakładach karnych spędził ponad 10 lat. Od 2000 roku poszukiwany był listem gończym, gdyż nie powrócił do więzienia z przepustki.

sg, pap