Decyzja o odwołaniu środowego startu Discovery zapadła na niecałe dwie i pół godziny przed planowanym początkiem misji. Służby kontrolne poinformowały, że wystąpiły problemy z czujnikiem paliwa jednego z czterech silników. Czujnik wykazywał niski poziom paliwa, mimo że zbiornik był pełny.
We wtorek NASA poinformowała o naprawie lekko uszkodzonego Discovery. W czasie przygotowań promu do wyprawy, oderwała się plastykowa listwa i spadając z wysokości 20 metrów uszkodziła izolacyjną płytkę termiczną w tylnej części promu.
Uszkodzenie statku przez oderwane fragmenty osłony termicznej podczas startu było przyczyną katastrofy Columbii.
Pierwotnie Discovery miał wystartować już w maju jednak start odroczono. Niemal w ostatniej chwili postanowiono bowiem wprowadzić kilka ulepszeń, m.in. zainstalować dodatkowe systemy odladzające.
Discovery ma dostarczyć zaopatrzenie i sprzęt na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Dwaj członkowie siedmioosobowej załogi wahadłowca mają odbyć w przestrzeni kosmicznej trzy spacery w warunkach nieważkości, testując rozmaite metody naprawiania uszkodzeń statku.
W ciągu ponad dwóch lat, jakie upłynęły od zawieszenia lotów, inżynierowie NASA zainstalowali na promach nowe systemy zabezpieczeń i wzmocnili ich zewnętrzne poszycie.
Przez ten okres zaopatrywanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), pracującej na orbicie okołoziemskiej, spoczywało na rosyjskich statkach kosmicznych, mniejszych niż amerykańskie wahadłowce.
ks, pap