Niesamowita walka Chorwatów z Australijczykami

Niesamowita walka Chorwatów z Australijczykami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po dramatycznym meczu Chorwacja zremisowała z Australią 2:2 i odpadła z piłkarskich mistrzostw świata. Sędzia pokazał trzy czerwone kartki.
Bramki: 1:0 Darijo Srna (2), 1:1 Craig Moore (38-karny), 2:1 Niko Kovac (56), 2:2 Harry Kewell (79).

Żółta kartka, Chorwacja: Dario Simic, Igor Tudor, Josip Simunic, Stipe Pletikosa. Australia: Brett Emerton. Czerwona kartka za drugą żółtą, Chorwacja: Dario Simic (85), Josip Simunic (90). Australia: Brett Emerton (87).

Sędzia: Graham Poll (Anglia).

Widzów 52 000.

Chorwacja: Stipe Pletikosa - Dario Simic, Stjepan Tomas (84. Ivan Klasnic), Josip Simunic, Marko Babic - Darijo Srna, Igor Tudor, Niko Kovac, Niko Kranjcar (65. Jerko Leko) - Ivica Olic (74. Luka Modric), Dado Prso.

Australia: Zeljko Kalac - Brett Emerton, Lucas Neill, Craig Moore, Scott Chipperfield (75. Josh Kennedy) - Vince Grella (63. John Aloisi), Jason Culina, Tim Cahill, Mile Sterjovski (70. Marco Bresciano), Harry Kewell - Mark Viduka.

Po dramatycznym meczu, w którym padły cztery bramki, a sędzia pokazał dziewięć żółtych i trzy czerwone kartki, Australijczycy zremisowali z Chorwacją 2:2. Zespół Guusa Hiddinka w drugim starcie w MŚ wywalczył historyczny awans do kolejnej rundy, w której zmierzy się z Włochami.

Oba zespoły miały szansę na wyjście z grupy. W łatwiejszej sytuacji byli Australijczycy, którym awans dawał remis, jednak pod warunkiem, że w drugim meczu tej grupy Japonia nie pokona wysoko Brazylii. Chorwaci do zakwalifikowania się do 1/8 finału potrzebowali zwycięstwa. Dodatkowy warunek był taki jak w przypadku Australijczyków.

Spotkanie w Stuttgarcie miało dodatkowy podtekst narodowościowy. W ekipie australijskiej jest siedmiu piłkarzy, w tym kapitan drużyny Mark Viduka, mających chorwackich rodziców. W środę grało ich trzech: bramkarz Zeljko Kalac, pomocnik Jason Cullina i właśnie Viduka. Z kolei trzech piłkarzy chorwackich wychowywało się w Australii. Na boisku wystąpił urodzony na Antypodach Josip Simunić.

Chorwaci nie mogli lepiej rozpocząć meczu. Chwilę po pierwszym gwizdku sędziego Viduka faulował Niko Kovaca za linią pola karnego. Rzut wolny fantastycznie wykonał Darijo Srna, który przerzucił piłkę nad murem i nie dał szans Kalacowi. Była to pierwsza bramka dla Chorwacji w tych mistrzostwach.

Australijczycy natychmiast rzucili się do odrabiania strat. Podopieczni Guusa Hiddinka stosunkowo łatwo dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale nie potrafili pokonać Stipe Pletikosy.

Tuż przed upływem pół godziny gry przewrócony przez Josipa Simunica Viduka domagał się rzutu karnego, ale arbiter uznał, że faulu nie było. W 38. minucie Anglik Graham Poll już nie miał wątpliwości i podyktował jedenastkę za zagranie ręką przed bramką Stjepana Tomasa. Silnym strzałem pewnie wyrównał Craig Moore.

Australijczycy nie zwalniali tempa, jednak nadal byli bardzo nieskuteczni. Na początku drugiej połowy Tim Cahill trafił w słupek. Później zawodnicy z Antypodów praktycznie nie opuszczali połowy rywali. Chorwaci ograniczali się do sporadycznych kontrataków. W 56. minucie jeden z nich przyniósł im drugiego gola - Niko Kovac uderzył z dystansu niezbyt groźnie, ale Kalac popełnił fatalny błąd i piłka wpadła do siatki.

Nawet to nie złamało ducha grających w drugim mundialu australijskich piłkarzy. Ich szturm na bramkę Pletikosy trwał, chociaż nadal seryjnie marnowali znakomite okazje. W 75. minucie sędzia powinien podyktować drugą jedenastkę dla Australii, za drugie zagranie ręką Tomasa w polu karnym. Poll jednak nie zauważył przewinienia. Niemoc ekipy Hiddinka przełamał cztery minuty później Harry Kewell, który strzałem z bliska zdobył wyrównującą bramkę.

W końcówce emocji nie zabrakło, chociaż bramki już nie padły. Bliżej gola byli Chorwaci, ale w 86. minucie, po uderzeniu Niko Kovaca, Moore wybił piłkę sprzed własnej linii bramkowej.

Piłkarze obu zespołów walczyli o korzystny dla siebie wynik wszelkimi sposobami, także nieuczciwymi. Konsekwencją były trzy czerwone kartki - dla Chorwatów Dario Simica i Josipa Simunica oraz Australijczyka Bretta Emertona. W dramatycznej końcówce spotkania nerwowa atmosfera udzieliła się również sędziemu Pollowi. W 90. minucie pokazał on Simunicowi drugą żółtą kartkę, ale ... zapomniał o czerwonej, a Chorwat wykorzystał nieuwagę arbitra i pozostał na boisku. Nie na długo - dwie minuty później ukarany został trzecią żółtą kartką ale tym razem sędzia Poll pamiętał już o czerwonej i Simunic opuścił boisko.

pap, ab