Aniołki i nosorożce - dwie twarze PiS

Aniołki i nosorożce - dwie twarze PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
One mają odmienić wizerunek PiS: młode kobiety, które idą do polityki, dobrze się sprzedają. Z tym że nad elektoratem od wielu miesięcy pracują inne twarze. Nie w telewizji.
Trzy tygodnie przed wyborami PiS wypuszcza nowy plakat wyborczy. Siedem młodych kobiet i napis „Chodźcie z nami". Na plakacie urodziwe działaczki, kandydatki na posłanki.

Jeden z posłów PO żartuje: – Na  plakacie z „aniołkami Kaczyńskiego" powinien być dopisek: głosujesz, a w  pakiecie dostajesz Kempę i Fotygę. Prawdziwe aniołki PiS to posłanki Wróbel, Szczypińska, Sobecka czy Kempa. Partyjne nosorożce od czarnej roboty. 

Kandydatki z plakatu są ozdobione mottem. Aleksandra Jankowska (wsparła rękę na biodrze w bordowej sukience) ma motto nowoczesne: „Popieram PiS, bo to szansa na innowacyjną naukę i gospodarkę opartą na wiedzy". Platforma jest zaskoczona billboardem. Do tej pory to ona symbolizowała ludzi młodych. Kiedy tuskobus, z którego premierzachęca do głosowania na  PO, lawiruje między grupami kiboli (skrzykują się na demonstrację w  każdym mieście, które odwiedza), przychodzą najświeższe sondaże: PiS od  PO dzieli jedynie 7 punktów procentowych.

Akcja przyspiesza. „Aniołki Kaczyńskiego" występują na konferencji prasowej. Pozują do zdjęć. Udzielają wywiadów. (Jakoś nie przebija się informacja, że wszystkie mają słabe miejsca na listach. I że realnie nie wejdą do Sejmu, nawet jeśli dzięki nim PiS wygra wybory). Ładne buzie łagodzą wizerunek PiS, ale to nie one zdobywają głosy.

Zdobycie głosów wymaga ciężkiej politycznej roboty. „Aniołki" to fasada. Od trzech miesięcy po całej Polsce jeżdżą posłowie i działacze PiS znani z telewizji. Kandydaci na  ministrów, byli członkowie komisji śledczych, byli ministrowie. W małych salkach w Parczewie, Kościanie, Zielonej Górze czy Radzyminie przekonują do głosowania na PiS. Kolejna dziewczyna z billboardu, Anna Schmidt (siedzi, przytula psa i  się uśmiecha), ma motto łagodne: „Dobra szkoła, więcej żłobków i  przedszkoli, ulgi prorodzinne – to jest to, czego potrzebują Polacy".

O dwóch twarzach PiS czytaj w tekście Wojciecha Cieśli już w poniedziałkowym "Wprost"