– Obserwuję spotkania prezydenta z prezesem PiS z ogromnym zdumieniem. Oto Jarosław Kaczyński zastępuje Sejm i Senat, cały proces legislacyjny zaczyna się odbywać między dwiema osobami – stwierdził Tomasz Siemoniak. – Przecież fakty są takie: prezydent skierował projekty do Sejmu, gdzie powinna odbyć się poselska praca. PiS zapewne zgłosi poprawki, potem Senat i to wraca do prezydenta -– zauważył polityk PO.
Zdaniem posła opozycji, takie negocjowanie przez Jarosława Kaczyńskiego z Andrzejem Dudą kształtu ustaw, to „masakrowanie parlamentaryzmu”.
Prezes PiS u prezydenta
Po blisko dwóch godzinach w Belwederze zakończyło się piątkowe spotkanie prezydenta z prezesem PiS. 6 października rozmowy dotyczyły reform w wymiarze sprawiedliwości. Rzecznik Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński powiedział dziennikarzom, że „rozmowa była bardzo dobra, w cztery oczy i dotyczyła oczywiście ustaw sądowych”. – Panowie rozmawiali też o kwestiach bieżących. Prezes mówił prezydentowi o pewnych kwestiach, które były poruszane podczas ostatniego spotkania władz PiS – wyjaśnił. Łapiński dodał, że „w najbliższym czasie klub parlamentarny PiS zamierza zgłosić poprawki do ustaw przedstawionych przez prezydenta, a prezes PiS zadeklarował, że Duda będzie mógł się wcześniej zapoznać z tymi poprawkami na piśmie”. – Prezydent zapowiedział że dopiero kiedy takie poprawki dostanie na piśmie, kiedy będą one jasne i precyzyjnie zapisane, dopiero wtedy może się do nich odnosić – tłumaczył Łapiński.