Dziewczynka zakrztusiła się cukierkiem podczas lekcji. Nauczyciele rozpoczęli reanimację oraz wezwali służby ratunkowe. Na SOR poszkodowana trafiła w stanie agonalnym. Pomimo prowadzenia akcji ratunkowej w szpitalu życia dziecka nie udało się uratować.
Radio ZET przekazało informację o wszczęciu śledztwa przez prokuraturę. Prowadzone jest w kierunku narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia. Śledczy rozpoczęli przesłuchania świadków, zaplanowano również przeprowadzenie sekcji zwłok dziewczynki.
Okazało się, że dziewięciolatka, podczas obecności w szkole, wymagała stałej opieki. Mogła przyjmować tylko pokarmy w płynie lub zmiksowane. Nie jest wiadome, skąd dziecko miało cukierka. Wyjaśnienie tej zagadki to jedno z zadań stawianych przed prokuraturą. Służby pracują nad tym, by sprawę rozwiązać jak najszybciej.
Jak ratować dziecko, które się zakrztusiło? Poniżej instrukcja i nauka tak zwanego chwytu Heimlicha
W przypadku zakrztuszenia należy podjąć natychmiastowe działania – liczy się każda sekunda. Jeśli dziecko może oddychać, należy zachęcać je do kaszlu. Powinno to usunąć ciało obce z dróg oddechowych.
Jeśli dziecko przestało kaszleć, należy pochylić je do przodu, po czym kilkukrotnie uderzyć w przestrzeń między łopatkami.
Jeżeli ciało obce nie zostało usunięte należy zastosować tzw. chwyt Heimlicha:
- pochylić dziecko do przodu,
- objąć rękoma kładąc jedną część na nadbrzuszu, tj. pod mostkiem,
- drugą ręką objąć zaciśniętą pięść,
- i energicznie pociągnąć do wnętrza i ku górze.
Jeśli te działania nie przyniosły żadnych rezultatów, należy natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy 112 i wezwać pogotowie. W przypadku utraty przez dziecko przytomności należy rozpocząć reanimację.
Czytaj też:
Zabójstwa seniorek w Warszawie. Jest nagranie z zatrzymania podejrzanegoCzytaj też:
Edukacja zdrowotna. Obowiązkowa czy nie? Wyjaśnia ministra edukacji
