Czarnek zagotował się w studiu i wyszedł. „Nie będę uczestniczył w takiej rozmowie”

Czarnek zagotował się w studiu i wyszedł. „Nie będę uczestniczył w takiej rozmowie”

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek Źródło: PAP / Paweł Supernak
Przemysław Czarnek w trakcie rozmowy o tzw. neosędziach ostrzegł, że nie podoba mu się ta dyskusja. Polityk PiS zarzucił mediom, że prowadziły hejterską kampanię, a potem wyszedł ze studia po tym, jak usłyszał dane, że Andrzej Duda był faworyzowany pięć lat temu.

Przemysław Czarnek był gościem „Bez Uników” w radiowej Trójce. W pewnym momencie rozmowa zaczęła dotyczyć tego, jakie rządowe ustawy może podpisać Karol Nawrocki. Były szef MEiN zgodził się z propozycją dotyczącą podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Z kolei przy ustawie dotyczącej zmiany tzw. neosędziów zaczęła się awantura. – Nie ma tzw. neosędziów – zaprotestował Czarnek.

– Jestem przekonany, że nie podpisze niczego, co będzie dyskwalifikowało albo stawiało w gorszym położeniu sędziów, tylko dlatego, że zostali powołani przez Andrzeja Dudę – tłumaczył polityk PiS. Czarnkowi nie spodobały się uwagi rzucane przez prowadzącą rozmowę. – Niech pani pozwoli, pani redaktor, na litość boską, proszę. Nie, nie będę uczestniczył w takiej rozmowie – zagroził Czarnek. Dziennikarka wspomniała o neoKRS, z czym ponownie nie zgodził się były szef MEiN.

Potężna awantura z udziałem polityka PiS. Kilka razy powtórzył jedno zdanie

– Nie ma neoKRS-u, jest ustawa, która obowiązuje. Pani redaktor, niech pani przestanie kłamać – oburzał się Czarnek. – Też pan mnie zamknie, tak jak Onet? – zapytała Renata Grochal. – Znów pani kłamie – powtórzył kilka razy polityk PiS. Prowadząca rozmowę zapytała, czy Czarnek „będzie zamykał wolne media”, a ten zagroził, że „jeśli nie będzie mógł mówić, to wyjdzie”. Były szef MEiN wyjaśnił, że jego słowa dotyczące Onetu dotyczyły tego, że portal „przestaje być wolnym medium”.

W części internetowej poruszone zostały słowa Jacka Kurskiego, a Czarnek bagatelizował różnicę w wyborach między Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim. – To pęknięcie robi się tutaj. W mediach, które manipulują rzeczywistością, opinią publiczną, jak choćby z tymi neosędziami, obrzydliwą, hejterską kampanią wyborczą – mówił polityk PiS. Dziennikarka wtrąciła o TVP za poprzedniej władzy.

Przemysław Czarnek o „dziadostwie w mediach”. Polityk PiS przedwcześnie opuścił studio

– Nigdy nie widziałem tak hejterskiej kampanii, jaką państwo w mediach tzw. publicznych, w Telewizji Polskiej w likwidacji i w Polskim Radiu w likwidacji, tak jak Onet, czy media mainstreamowe TVN, zrobiły w tej kampanii. To było obrzydliwe – przekonywał Czarnek. Po chwili dodał, że „należy skończyć z tym dziadostwem w mediach”. Grochal zwróciła politykowi PiS uwagę, że podczas kampanii wyborczej w 2020 r. Duda miał w Polskim Radiu osiem godz. 15 minut czasu antenowego.

Trzaskowski miał wówczas 83 minuty. Rozkład był wówczas następujący: Duda – 74,18 proc. Trzaskowski 12 proc., a Szymon Hołownia 5,60 proc. – O czym pan mówi – zapytała prowadząca rozmowę. – Jak mi pani pozwoli mówić to ja powiem, a jak pani nie pozwala, to może za chwilkę rzeczywiście skończymy te zawody, bo są nieuczciwe – powiedział Czarnek. Były szef MEiN powiedział jeszcze ostatnie zdanie po czym opuścił studio.

Czytaj też:
Poseł KO trafił do szpitala. To efekt awantury podczas debaty TV Republika
Czytaj też:
Awantura w „Kropce nad i”. Olejnik nie kryła zaskoczenia

Źródło: Program 3 Polskiego Radia