Czarnek, Błaszczak i Ziobro. Sojusz wszystkich przeciw Morawieckiemu

Czarnek, Błaszczak i Ziobro. Sojusz wszystkich przeciw Morawieckiemu

Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/Fotonews
PiS nieustająco świętuje wygraną Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Dopiero co prezydent-elekt spotkał się z klubem PiS i wzajemnie dziękowano sobie za pracę w kampanii prezydenckiej. Tylko frakcja Mateusza Morawieckiego jest w gorszych nastrojach, bo nadzieje na przejęcie przywództwa w PiS przez byłego premiera odeszły w siną dal, a i na jego powrót na stanowisko premiera za dwa lata nie ma zbytnich nadziei.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński miał w ostatnich dniach powiedzieć, że wytypował już kandydata na przyszłego premiera. W partii spekuluje się, że mogą to być: Tobiasz Bocheński albo Przemysław Czarnek.

– Prezes lubi obu tych polityków. Z Czarnkiem niedawno przeszedł na „ty” i rozmawia z nim przynajmniej dwa razy w tygodniu – mówi polityk z obozu Zjednoczonej Prawicy.

Ale Tobiasz Bocheński ma jedną przewagę nad swoim popularnym w partii kolegą – nie stoi na czele żadnej frakcji, w związku z tym nie stanowi zagrożenia dla integralności partii.

– Czarnek sprawuje rząd dusz w klubie parlamentarnym, czuć, że wyrasta na naturalnego lidera, w związku z tym – jak to zwykle w partii bywa – ujawniają się jego przeciwnicy. Na razie Czarnek postępuje na tyle zręcznie, że prezes nic mu nie może zarzucić – dodaje nasz informator.

W tych spekulacjach nie wymienia się nazwiska byłego premiera. A mimo to Mateusz Morawiecki liczy, że przy sprzyjających wiatrach to jednak on może wrócić na stanowisko szefa rządu, gdyby PiS nie tworzyło koalicji z Konfederacją.

Artykuł został opublikowany w 30/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.