Polacy w USA mogą już głosować

Polacy w USA mogą już głosować

Dodano:   /  Zmieniono: 
wybory (fot. bizoo_n /fotolia.pl) 
Ze względu na różnicę czasu Polonia Amerykańska może już dziś głosować. Na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych otwarto pierwsze lokale wyborcze.
Głosowanie ma dziś miejsce w Chicago, Los Angeles, Kanadzie, Meksyku czy w Argentynie. Jak podaje RMF FM, w USA swój głos odda prawdopodobnie 30 tysięcy osób.

- Tęsknię za Polską mieszkając tutaj. A do kraju zamierzam wrócić, więc chcę mieć wpływ na to, co się dzieje -  tak tłumaczą swój udział w wyborach w rozmowie z RMF FM Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych.

W piątek o północy rozpoczęła się w Polsce cisza wyborcza, która potrwa do godziny 21 w niedzielę.

Jakie działania są zabronione?

Podczas ciszy wyborczej nie wolno prowadzić czynnej agitacji wyborczej, czyli np. rozdawać ulotek, rozwieszać plakatów, nawoływać do głosowania na konkretnych kandydatów, organizować pochodów, manifestacji. Zabronione jest też podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży.

Nie wolno zawieszać na autobusach czy prywatnych samochodach plakatów z kandydatami i przemieszać się z nimi po ulicach miast.

Zgodnie z ordynacją w czasie ciszy wyborczej zabroniona jest też agitacja w lokalach wyborczych oraz na terenie budynków, w których te lokale się znajdują. Natomiast plakaty, billboardy, które zostały wywieszone w trakcie kampanii wyborczej, nie są uznawane za agitację i mogą bez problemów zostać na swoim miejscu. Nie jest zabronione organizowanie akcji zachęcających do pójścia do urn wyborczych.

Każdy wyborca, który zauważy złamanie ciszy wyborczej, powinien zgłosić ten fakt na policję.

Cisza wyborcza też w Internecie

W trakcie ciszy wyborczej nie wolno także namawiać do głosowania na konkretnych kandydatów w Internecie. Internet jest traktowany jak prasa, w związku z czym nie powinny się w nim ukazywać żadne materiały agitacyjne. Zasady ciszy wyborczej obowiązują na wszystkich portalach społecznościowych. Opublikowanie na Facebooku zdjęcia kandydata lub polubienie jego profilu, a także tweetowanie i udostępnianie informacji wyborczych na Twitterze i innych portalach będą traktowane jako naruszenie ciszy wyborczej.

Konsekwencje złamania ciszy wyborczej

Naruszenie ciszy wyborczej ponosi za sobą konsekwencje finansowe. Za czynną agitację grozi grzywna w wysokości do 5 tys. zł. Natomiast za publikowanie sondaży kara sięga od 500 tys. zł do 1 mln zł.

RMF FM