Członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zabrali w liście głos w sprawie nowego przedmiotu edukacja zdrowotna. „Nie wolno wam zgodzić się na systemową deprawację waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tzw. edukacji zdrowotnej. W trosce o wychowanie i zbawienie, apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach” – zaapelowano do rodziców.
Sprawę skomentowała w TVN24 szefowa MEN. – Ja bym bardzo prosiła, aby ktokolwiek się wypowiada, przeczytał najpierw program, który mówi o przeciwdziałaniu uzależnieniom, wspieraniu zdrowia psychicznego, o potrzebie ruchu, zdrowia psychicznego, o czym mówią młodzi. To jest bardzo mocne wejście Kościoła w politykę – powiedziała Barbara Nowacka. Przypomniała też, że to przedmiot nieobowiązkowy.
Episkopat przeciwko edukacji zdrowotnej. Barbara Nowacka odpowiada polskim biskupom
Minister edukacji narodowej podkreśliła, że „jeżeli biskupi troszczą się o dobro”, to powinni popatrzeć na to, że dobrem nie jest „życie w braku wiedzy”. – Namawiam, po prostu wszystkich, podejmujcie racjonalne wybory. Nie pozwólcie, żeby różnego rodzaju gracze polityczni aż tak mocno wchodzili w kampanię. Ja wiem, że panu Rydzykowi było wspaniale w czasach rządów PiS i bardzo mi zależy na tym, aby Polska była uczciwa – zaznaczyła Nowacka.
Szefowa MEN zapewniła, że nie ma zamiaru odpowiadać na list KEP. Nowacka spodziewa się, że zareagują rodzice, zapisując dzieci na edukację zdrowotną. Minister edukacji narodowej przekonywała, że młodzi „chcą wsparcia, również instytucjonalnego”. – Mamy świetnych, dobrze przygotowanych nauczycieli. Bardzo bym prosiła, żebyśmy nie mieszali edukacji do polityki. Proszę o to również panów biskupów – zakończyła Nowacka.
Czytaj też:
Nauczyciele tracą kluczowy przywilej. Wiceszef MEN rozwiewa wątpliwościCzytaj też:
Szkoła nie stosuje się do zakazu MEN. Wicekurator oświaty pogroził palcem