– Być może nie miała właściwego nadzoru nad tym, co w zakresie reprywatyzacji się stało – sugerowała podczas konferencji prasowej w Sejmie rzecznik klubu parlamentarnego PiS Beata Mazurek. – Chciałbym zwrócić uwagę na to, że to media mówią o tym, że w Warszawie była dzika reprywatyzacja, że tak naprawdę była samowolka w przejęciu kamienic czy ziemi. Dobrze się stało, że prezydent podpisał nasza ustawę i dobrze, że sprawy reprywatyzacji w Warszawie będą teraz przebiegały w sposób rzetelny i uczciwy – dodawała podczas swojego poniedziałkowego wystąpienia.
Mazurek uważa, że winę za zamieszanie wokół reprywatyzowanych działek ponosi prezydent Warszawy. – Ponieważ to ona odpowiada za to, co się dzieje w ratuszu. Nie twierdzę, że dawała przyzwolenie, ale być może nie miała właściwego nadzoru nad tym, co w zakresie reprywatyzacji się stało – wyjaśniała.
Zdradziła, że aferą zajęło się już Centralne Biuro Antykorupcyjne. – Czy nawet złożyło już doniesienie do prokuratury. Poczekajmy na komunikaty z ich strony – powiedziała.
Rzecznik PiS nie udzieliła jasnej odpowiedzi na pytanie, czy możliwe jest wprowadzenie zarządu komisarycznego w stołecznym ratuszu. – Nie wiem. Ja bym chciała, że jeśli rzeczywiście doszło do złodziejstwa, o którym piszą media, żeby to złodziejstwo zostało w sposób skuteczny ukarane – powiedziała.
Czytaj też:
Kontrowersyjna prywatyzacja działki w Warszawie. Miasto straciło 160 mln złotych?