Afera w redakcji „Press”. Redaktor naczelny: Z całego serca przepraszam

Afera w redakcji „Press”. Redaktor naczelny: Z całego serca przepraszam

Andrzej Skworz w 2013 r.
Andrzej Skworz w 2013 r. Źródło:Newspix.pl
Andrzej Skworz wydał oświadczenie po reportażu o mobbingu w redakcji „Press”. Redaktor naczelny magazynu nie będzie już członkiem jury podczas konkursu Grand Press. Skworz wycofał się też z zasiadania w radzie fundacji Grand Press.

„Gazeta Wyborcza” opublikowała reportaż o mobbingu w redakcji magazynu „Press”. 40 osób opowiedziało w nim o warunkach pracy, które miały panować w redakcji Andrzeja Skworza. Redaktor naczelny magazynu po pojawieniu się teksu ujawnił swoje szczegółowe odpowiedzi na wszystkie zadane mu pytania. Teraz Andrzej Skworz opublikował oświadczenie.

Andrzej Skworz: Muszę wyciągnąć najdalej idące wnioski

„Od lat opisywaliśmy stosunki pracownicze w polskich i zagranicznych mediach. Gdy więc właśnie teraz padły zarzuty, że to ja niewłaściwie traktowałem niektórych współpracowników, muszę wyciągnąć najdalej idące wnioski. Zawsze wymagałem od siebie najwięcej, zatem i teraz chcę pójść dalej niż znane nam dotychczas standardy” – podkreślił na wstępie Skworz.

Redaktor naczelny „Press” zaznaczył, że nie będzie już członkiem jury podczas konkursu Grand Press i się z niego wycofał. Skworz dodał, że zrezygnował również z zasiadania w radzie fundacji Grand Press. Szef „Press” kontynuował, że „bierze pełną odpowiedzialność” w stosunku do osób wypowiadających się w reportażu, które poczuły, że przekroczył wobec nich granicę.

Mobbing w magazynie „Press”. Redaktor naczelny: Spróbuję za to zadośćuczynić

„Okazało się, że metody, których używałem, by dbać o jakość naszych materiałów, doprowadzały do sytuacji, w których nieumyślnie krzywdziłem współpracowników. Spróbuję za to zadośćuczynić, a teraz z całego serca przepraszam” – brzmi fragment oświadczenia Skworza. Redaktor naczelny tłumaczył, że dwa lata temu przekazał innym osobom codzienne zarządzanie nią oraz kierowanie zespołem dziennikarskim.

„Boli mnie, że rykoszetem za moje dawne błędy obrywa się wspaniałym ludziom, którzy pracowali i pracują ze mną w ‘Press’” – zwrócił uwagę Skworz. Szef „Press” zarzucił autorce reportażu, że skupiła się „na sytuacjach sprzed kilku lat i nie napisała o zmianie, którą zespół przechodzi”. „Wykorzystam swoje prawo do weryfikacji tego tekstu na cywilnej drodze sądowej. Poproszę też specjalistów o wsparcie zespołu w wypracowaniu nowych standardów komunikacji i relacji” – zakończył.

Czytaj też:
Afera „trollerska” w Krakowie. „Opublikowane fragmenty są szokujące”
Czytaj też:
Szef BBC rezygnuje po publikacji ważnego raportu. „Popełniłem błąd i przepraszam”

Źródło: WPROST.pl