Wygłodzone, schorowane psy na działce w Kazimierzu Dolnym. Właścicielowi grozi więzienie

Wygłodzone, schorowane psy na działce w Kazimierzu Dolnym. Właścicielowi grozi więzienie

Pies odebrany właścicielom
Pies odebrany właścicielom Źródło:Facebook / Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt Przyjazna Łapa
Zaniedbane psy w Kazimierzu Dolnym zwróciły uwagę aktywistów z fundacji Przyjazna Łapa. W asyście policji odebrali oni zwierzęta właścicielowi.

W poniedziałek 9 października wolontariusze Fundacji Po Ludzku do Zwierząt – Przyjazna Łapa poinformowali o swojej akcji w Kazimierzu Dolnym. Jak zaznaczali, w ostatnim czasie mieli sporo zgłoszeń, ale to wydało im się szczególnie pilne.

Zaniedbane zwierzęta w Kazimierzu Dolnym

„Udaliśmy się pod wskazany adres najszybciej jak się dało. Niestety faktycznie zastaliśmy tam zaniedbane psiaki potrzebujące natychmiastowej pomocy weterynaryjnej”. Jak stwierdzili, na zgłaszanej działce znajdowało się aż pięć psów.

„Naszą uwagę zwróciły w szczególności trzy z nich – mniejsza, silnie wychudzona suczka, większa suczka na łańcuchu i z ogromnym guzem oraz 4-tygodniowy szczeniak, który przelewał się przez ręce i był oblepiony larwami muszycy, które znajdowały się nawet w jego oczach. Żeby tego było mało, biegały po nim pchły” – opisywali całą sytuację.

Jak podkreślano w relacji, osoby napotkane na posesji nie widziały niczego złego w złym stanie zwierząt i na uwagi wolontariuszy reagowały agresją. „W związku z ich zachowaniem byliśmy zmuszeni wezwać patrol policji. Uzyskaliśmy zgodę na przewiezienie psich biedactw do lecznicy, a ostatecznie – także uzyskania ich zrzeczenia od właścicieli. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Powiatowej Komendy Policji w Puławach” – pisali dalej aktywiści.

Psy z Kazimierza Dolnego trafiły pod opiekę

Psy znajdują się już pod stałą kontrolą weterynarza. Cała trójka została oczyszczona z pasożytów skórnych. Są specjalnie traktowane, ponieważ są wychudzone i mają anemię. „Mniejsza z suczek w swoim życiu wielokrotnie rodziła, a złe żywienie spowodowało silne nagazowanie i rozdęcie jej przewodu pokarmowego” – dowiadujemy się z opisu.

„Z kolei u większej zdiagnozowano agresywnego raka. Ciążący jej guz zostanie na dniach operacyjnie usunięty. Obydwie suczki przejdą także w odpowiednim czasie zabiegi sterylizacji, by nie musiały już rodzić kolejnego miotu za miotem” – zapewniono. Aktywiści szukają teraz domu dla psiaków i podają numery kontaktowe: 694665304 lub 608674423.

Czytaj też:
Sołtyska ciągnęła swojego psa za autem. Zapadł prawomocny wyrok
Czytaj też:
Lewica staje po stronie zwierząt. Ogłasza kolejne postulaty

Źródło: WPROST.pl / Facebook