Tragiczny finał rodzinnej awantury. Znaleziono ciało 38-latka

Tragiczny finał rodzinnej awantury. Znaleziono ciało 38-latka

Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa syna swojej partnerki
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa syna swojej partnerki Źródło:Policja
Kara dożywotniego pozbawienia wolności grozi 56-latkowi z Biłgoraja. Mężczyzna jest podejrzany o zamordowanie syna swojej partnerki. Policja przekazała makabryczne szczegóły zbrodni.

Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło w nocy z soboty na niedzielę 29 października w jednym z bloków w Biłgoraju w województwie lubelskim. Załoga karetki pogotowia została wezwana do niedającego oznak życia mężczyzny. Po przybyciu na miejsce ratownicy stwierdzili zgon 38-latka. Obrażenia jakich doznał oraz stan pomieszczenia w którym się znajdował wskazywały na to, że jego śmierć mogła być wynikiem przestępstwa.

Ratownicy o sytuacji poinformowali policjantów, którzy natychmiast pojechali pod wskazany adres. Na miejscu wykonywali czynności pod nadzorem prokuratora. Ciało 38-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, które wskażą dokładną przyczynę śmierci.

Rodzinna awantura podczas picia alkoholu

Asp. Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju przekazała, że w wyniku podjętych działań jeszcze tej samej nocy zatrzymany został partner matki 38-latka. Ze wstępnych ustaleń przebiegu zdarzenia wynika, że pomiędzy mężczyznami wywołała się kłótnia podczas spożywania alkoholu. 56-latek zażądał od młodszego mężczyzny pieniędzy. Gdy ten odmówił, doszło do rękoczynów, w wyniku których młodszy mężczyzna doznał licznych obrażeń.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu zabójstwa 56-latkowi. Decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Postępowanie w sprawie jest nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Biłgoraju.

Czytaj też:
Obława na Grzegorza Borysa. Rutkowski: Koniec zabawy. Za trzy dni centralnie wjeżdżamy do lasu
Czytaj też:
Zbierali na leczenie chorych dzieci. Ponad 20 mln zł trafiło do prezesa fundacji

Źródło: Policja