W sobotę w Lublinie prezes PiS Jarosław Kaczyński uroczyście odsłonił pomnik swojego brata, śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pomnik stanął na Placu Teatralnym w Lublinie.
Jeszcze przed przemówieniem prezesa PiS na miejscu interweniowała policja. W tłumie znalazł się mężczyzna, który trzymał transparent z napisem „Lechu, tyś tu nie stał”. Wywiązała się szarpanina, a według relacji „Dziennika Wschodniego” ktoś wyrwał mężczyźnie transparent. Zebrani zaczęli krzyczeć „ruda wrona orła nie pokona”.
–Była drobna awantura, przepychanka, która została zgaszona w zarodku – informował reporter „Dziennika Wschodniego”.
Uroczyste odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego w Lublinie
W czasie przemówienia prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że polityka jego brata zmierzała do obniżenia możliwości Rosji jeśli chodzi o zbrojenia. – To, że zginął w katastrofie, ale katastrofa wynikała z zamachu, z całą pewnością wynikało z tego, że ta polityka była coraz bardziej skuteczna – powiedział.
– Zdawał sobie sprawę, że powstał system, który przywrócił nam niepodległość i wolność, ale jednocześnie był skrajnie niesprawiedliwy i nieefektywny, jeśli chodzi o podejmowanie potrzebnych społeczeństwu działań – ocenił. Dodał, że dzięki niemu powstała partia (Porozumienie Centrum – red.), która „chciała Polski w Europie, Unii Europejskiej, silnej i niepodległej”. – Bez niego jej powołanie nie byłoby możliwe, bez niego nie było możliwe powołanie PiS – zaznaczył.
– Chciałbym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do wybudowania tego pomnika. To dla tych wszystkich, którzy uważają, że polskie dzieje powinny iść w kierunku wolności, niepodległości, którzy wierzą, że warto być Polakiem – mówił prezes PiS na początku przemówienia.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński o Tusku. „Żadna wrona nie może pokonać Polaków”Czytaj też:
PiS gra na przyspieszone wybory? „Kaczyński nie wie, co robić”
