9 maja Rosja jak co roku zorganizuje na Placu Czerwonym w Moskwie Paradę Zwycięstwa. W ten sposób Rosjanie upamiętniają kapitulację Niemiec i zwycięstwo Związku Radzieckiego w tzw. Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej w 1945 roku.
Dla Władimira Putina jest to przede wszystkim okazja do przekazywania kolejnych treści propagandowych i forsowania własnej wersji wydarzeń – zarówno historycznych, jak i bieżących dotyczących wojny w Ukrainie, którą nadal określa mianem „operacji specjalnej”.
Zełenski chciał zorganizować szczyt w Kijowie
W tym roku Wołodymyr Zełenski chciał zorganizować w Kijowie własne obchody, aby skierować uwagę świata na Ukrainę, nie Moskwę. Prezydent zaproponował, aby 9 maja w stolicy odbył się specjalny szczyt z udziałem europejskich przywódców. Jak się jednak okazuje, wielu polityków ma już swoje plany na ten dzień, przez co odmówili Wołodymyrowi Zełenskiemu.
Donald Tusk uda się do Nancy, aby podpisać z Emmanuelem Macronem nowy traktat polsko-francuski. Premier podkreślał, że dokument ten będzie przełomowy, jeżeli chodzi o wzajemne gwarancje bezpieczeństwa. Również francuska dyplomacja określała akt mianem „traktatu premium”, który jest pierwszą tego typu umową zawartą przez Francję z państwem niebędącym bezpośrednim sąsiadem.
Wołodymyr Zełenski spotkał się również z odmową ze strony Keira Starmera. Premier Wielkiej Brytanii będzie 9 maja przebywał w Oslo w związku ze szczytem obronnym. Z kolei kanclerz Niemiec Friedrich Merz przekazał, że bez pozostałych europejskich przywódców nie pojawi się w Kijowie.
Jak podaje „Politico”, aktualnie trwają poszukiwania nowego terminu na szczyt w Kijowie. Z kolei 9 maja we Lwowie może się odbyć spotkanie europejskich ministrów spraw zagranicznych.
Czytaj też:
Ile wniosków o azyl złożono w Polsce w tym roku? Sieć zalewają fałszywe informacjeCzytaj też:
Sto dni Trumpa wstrząsnęło światem. Waszyngton głowi się, jak z tego wybrnąć