Informacje ze strony prokuratury pojawiły się w czwartek rano. Jak czytamy, „w związku z licznymi zapytaniami medialnymi, Prokuratura Okręgowa w Warszawie informuje, że dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na przejęciu nieruchomości w Gdańsku przez jednego z kandydatów na urząd Prezydenta RP zostały przesłane zgodnie z właściwością miejscową do Prokuratury w Gdańsku”.
Dalej z oświadczenia Prokuratury Okręgowej w Warszawie dowiadujemy się, że jedno z zawiadomień dotyczących Karola Nawrockiego zostało złożone przez osobę prywatną, a drugie przez senatorkę Magdalenę Biejat, także kandydatkę w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Magdalena Biejat zawiadomiła prokuraturę ws. Karola Nawrockiego
O tym, że Magdalena Biejat zamierza złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Karola Nawrockiego, senatorka informowała już przed dwoma dniami. „Pan Jerzy został oszukany, a sprawca musi ponieść konsekwencje. Politycy są od rozwiązywania patologii na rynku mieszkaniowym, a nie tego, żeby się na nich dorabiać” – napisała w mediach społecznościowych.
Afera mieszkaniowa Karola Nawrockiego
Afera wokół Karola Nawrockiego wybuchła po tym, jak w trakcie organizowanej przez „Super Express” debaty przedwyborczej odpowiadając na jedno z pytań zadanych przez Magdalenę Biejat polityk przekazał, że posiada jedno mieszkanie. Jak się jednak później okazało, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat jest w posiadaniu jeszcze jednego mieszkania.
Dalsze śledztwo dziennikarskie wykazało, że Karol Nawrocki drugie mieszkanie nabył od starszego, schorowanego pana Jerzego, który aktualnie przebywa w Domu Opieki Społecznej. Okoliczności, w jakich polityk wszedł w posiadanie nieruchomości, wzbudziły wiele zastrzeżeń. Jednym z zarzutów stawianych kandydatowi jest to, że poświadczył nieprawdę podczas notarialnego podpisywania umowy przedwstępnej. Kolejnym jest fakt, że choć polityk zapewniał, że opiekował się seniorem, realia mogły wyglądać inaczej.
Czytaj też:
ABW interesowało się mieszkaniem Nawrockiego. „Wiedziano o tym od lat”Czytaj też:
Kaczyński murem za Nawrockim. „Nie żałuję w żadnym stopniu”