W środę 11 czerwca Grzegorz Braun uszkodził w Sejmie wystawę, która dotyczyła środowiska LGBT i była poświęcona tematyce równości i różnorodności. Europoseł zrzucił na podłogę kilka plansz, które były ustawione na sztalugach, a następnie podeptał je. Pytany przez dziennikarzy, co robi, odpowiedział, że „zapobiega zgorszeniu publicznemu”.
Braun uszkodził wystawę w Sejmie. Jest reakcja Hołowni
Na incydent zareagował marszałek Sejmu. – W ramach reakcji po poprzedniej akcji Brauna z gaśnicą wydałem pierwsze zarządzenie porządkowe w jego sprawie, zobowiązujące Straż Marszałkowską do kontroli bezpieczeństwa posła Brauna za każdym razem, gdy wchodzi do Sejmu. Ten środek okazał się niewystarczający – stwierdził Szymon Hołownia, cytowany przez tvn24.pl.
– Okazało się, że poseł Braun i bez użycia narzędzi jest w stanie narobić szkód, zachowywać się po chamsku i w sposób nieodpowiedni – stwierdził. Jak zapowiedział, w związku z takim obrotem spraw „sankcja zostaje rozszerzona”. – Braun nie będzie miał wstępu do Sejmu, dopóki ja jestem marszałkiem – zapowiedział Szymon Hołownia.
Tak miał przebiegać incydent w Sejmie. „Wspólnie wyprowadzili Brauna”
Marszałek Sejmu przedstawił także, powołując się na funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, w jaki sposób miało przebiegać zdarzenie. – Z tego co słyszę od Straży Marszałkowskiej, przebieg zdarzenia był taki, że Braun wyczekał moment, w którym przy tej wystawie nie będzie nikogo, następnie ruszył do niej, żeby ją niszczyć. Ruszyli za nim jacyś ludzie, pytanie też, dlaczego oni nie próbowali go powstrzymać – relacjonował. – Strażnik zgodnie z instrukcjami od razu zareagował i pouczał Brauna, że niszczy mienie, że nie ma prawa tego robić – dodał.
– Komendant (Straży Marszałkowskiej – red.) Sadoń widząc, co się dzieje, wysłał tam dyżurujących strażników, którzy wspólnie wyprowadzili Brauna z terenu Sejmu. Nie stawiał przy tym oporu – podsumował Szymon Hołownia.
Czytaj też:
Czerwone korale, manipulacja telepatyczna i sprawa sprzed 35 lat. Wiemy, czego dotyczą protesty wyborczeCzytaj też:
Na sejmowych korytarzach zawrzało. „To jest kompromitujące. Rząd nie ma planu”