Graś: zastraszanie premiera przekracza wszelkie granice

Graś: zastraszanie premiera przekracza wszelkie granice

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Graś (fot. A.Jagielak/WPROST) 
"Niezwykle osobliwa forma protestu", którą zapowiedzieli stoczniowcy pod domem premiera jest, według rzecznika rządu Pawła Grasia, "szantażem" oraz próbą "zastraszania". - Godzi przede wszystkim w rodzinę premiera. Wydaje się, że to zaczyna przekraczać pewne granice, w Polsce dotychczas nieprzekraczalne - powiedział Graś.
- Wkraczanie przez demonstrantów do domów prywatnych, atakowanie rodziny, czy Bogu ducha winnych sąsiadów - tak jak na przykład w przypadku pana premiera - uważamy za formę, która łamie dobre zasady życia publicznego, dobre obyczaje, nie służy wyjaśnieniu jakichkolwiek postulatów, a tylko "zadymie" i medialnemu poklaskowi organizatorów tego protestu na czele z panem Guzikiewiczem - powiedział rzecznik rządu.

Rozbiją namioty pod domem premiera

Ta wypowiedź Grasia, to reakcja na  zgodę, jaka Samorząd Sopotu wydał w czwartek stoczniowcom na demonstrację Solidarności i 3-dniową pikietę pod sopockim domem Tuska. Stoczniowcy, na czele z Guzikiewiczem zapowiadają, że od piątkowego popołudnia związek rozbije pod oknami domu szefa rady ministrów miasteczko namiotowe i będą pikietować przeciwko zapowiedzianym zwolnieniom w gdańskiej stoczni.

pap, dar