Premier i prezydent poczekają na nowy samolot

Premier i prezydent poczekają na nowy samolot

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polskie VIP-y będą musiały jeszcze poczekać na nowe samoloty. Rząd planuje rozpisanie nowego przetargu, który pozwoliłby zastąpić przestarzałe Tu-154 i Jaki-40 nowymi maszynami. Rozwiązaniem tymczasowym miał być leasing dwóch brazylijskich embraerów, który jednak wciąż się opóźnia.
Minister Obrony Narodowej Bogdan Klich zapowiadał, że 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego, który obsługuje loty najważniejszych osób w państwie, w sierpniu dostanie dwa brazylijskie embraery 175. MON miał wyleasingować dwa samoloty od PLL LOT. Dokumentację i procedurę przygotowywała Agencja Rozwoju Przemysłu. Do tego celu została powołana specjalna spółka: ARP Fly. Jej prezesem został Mirosław Filip.

Zbyt drogi pośrednik

Okazało się jednak, że spółka ARP Fly zawyżyła koszty całego przedsięwzięcia do tego stopnia, że MON postanowił zrezygnować z jej usług. Teraz MON stara się porozumieć z PLL LOT, by pozyskać embraery bez udziału pośredników. W MON rozpoczęto właśnie konsultacje w tej sprawie.

MON szykuje przetarg

Niezależnie od prac nad leasingiem samolotów resort obrony przygotowuje również przetarg na kupno nowych maszyn o średnim zasięgu, które miałyby zastąpić Jaki-40. – MON nabywa je na potrzeby Kancelarii Prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera, dlatego czekamy jeszcze na informacje z tych urzędów dotyczące ich potrzeb – wyjaśnia pełnomocnik dyrektor Biura ds. Procedur Antykorupcyjnych w MON Marcin Idzik. Najprawdopodobniej resort kupi tylko trzy lub cztery maszyny, choć wcześniej planowano zakup 6 samolotów. Nowe samoloty miałyby trafić do Polski najpóźniej za 2 lata, tak aby można je było wykorzystać, gdy w 2011 r. Polska obejmie prezydencję w Unii Europejskiej. Samoloty są też potrzebne podczas Euro 2012.


"Rzeczpospolita", arb