PiS: Lizbona pójdzie do Trybunału

PiS: Lizbona pójdzie do Trybunału

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło:Wprost
Najpóźniej w środę ma zostać złożony wniosek posłów PiS do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności zapisów traktatu lizbońskiego z Konstytucją RP - powiedział "Naszemu Dziennikowi" poseł Antoni Macierewicz z PiS. Pomimo, iż prezydent Lech Kaczyński podpisał Traktat, partia ma nadal wątpliwości, czy powinien on wejść w życie. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości planują też złożyć na początku listopada odrębny wniosek w tej sprawi.

Wniosek poselski, jak pisze "Nasz Dziennik", koncentruje się na dwóch zasadniczych kwestiach: na potwierdzeniu wyższości Konstytucji RP nad prawem unijnym lub orzeczeniu niezgodności traktatu z Konstytucją, bądź na uzyskaniu wskazówek dla parlamentu, dotyczących uzupełnienia krajowego prawodawstwa w zakresie kontaktów na linii Polska - Unia Europejska.

Znana jest również główna teza wniosku senatorów PiS. Ma się on skupiać wokół problemu przenikania się prawodawstwa unijnego i krajowego. Chodzi głównie o wyznaczenie wyraźnej i nienaruszalnej granicy, której prawodawstwo unijne, stanowione na bazie traktatu lizbońskiego, nie będzie mogło przekroczyć bez wcześniejszej zgody parlamentu krajowego.

Ostatni sceptycy

Prezydent Lech Kaczyński, po ogłoszeniu wyników referendum przeprowadzonego w Irlandii, tak jak wcześniej zapowiedział podpisał Traktat Lizboński 10 października. Jedynym krajem, która wstrzymała się jeszcze ws. odpisu są Czechy, jednak nawet prezydent Klaus - jak sugerował ostatnio w kilku wywiadach - nie jest w stanie zatrzymać tego, jak się wyraził "pędzącego pociągu".

Na mocy traktatu wzmocni się rola Parlamentu Europejskiego. Zostanie on wyposażony w nowe kompetencje w dziedzinie prawodawstwa unijnego, budżetu i umów międzynarodowych. Traktat daje również obywatelom prawo pośredniej inicjatywy w sprawie uchwalenia nowego prawa UE. Traktat Lizboński przewiduje także, że od 2014 r. w Komisji każdorazowo będą zasiadać przedstawiciele dwóch trzecich państw Unii, a sprawiedliwą reprezentację zapewni system rotacyjny (obecnie każdy kraj ma w Komisji Europejskiej jednego Komisarza). Traktat likwiduje rotacyjne, półroczne przewodzenie w Radzie Europejskiej kolejno przez szefów państw i rządów krajów UE i ustanawia stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej, wybieranego na 2,5 letnią kadencję. Zmienia się również sposób przewodniczenia w Radzie Unii Europejskiej, które wraz z wejściem w życie Traktatu ma trwać 18 miesięcy i być sprawowane wspólnie przez 3 kraje członkowskie.

PAP, dar