Według śledczych, Krzysztof Ł. sam wpłacił na kampanię PO dozwolone przez prawo 21 tys. zł, a oprócz tego za pośrednictwem czterech podstawionych osób - 84 tys. zł. UKS ma zbadać, czy Krzysztof Ł. miał na to własne pieniądze, czy może dostał je od kogoś innego. Prokuratura Okręgowa w Radomiu śledztwo w tej sprawie umorzyła przed rokiem. Zrobiła to po przesłuchaniu ponad 50 osób, które dokonały wpłat na kampanię PO. Jak wyjaśniała wówczas radomska prokuratura, nie potwierdziły się podejrzenia, że Janusz Palikot wpłacał swoje pieniądze przez podstawione osoby.
Prokuratura Krajowa uznała jednak, że umorzenie było przedwczesne i nakazała postępowanie wznowić. Miało to związek z kolejnymi medialnymi doniesieniami o domniemanych nieprawidłowościach przy finansowaniu tej kampanii. W styczniu rzeczniczka Prokuratury Krajowej Katarzyna Szeska powiedziała, że w ocenie tej prokuratury, zgromadzony w śledztwie materiał dowodowy jest wystarczający do postawienia zarzutów asystentowi posła.
PAP, arb