"Nie" dla pomnika Lecha Kaczyńskiego w Warszawie

"Nie" dla pomnika Lecha Kaczyńskiego w Warszawie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stołeczny ratusz skutecznie blokuje inicjatywę organizacji „Warszawian i przyjaciół Warszawy”, która domaga się uczczenia pamięci Lecha Kaczyńskiego „na jednym z głównych placów stolicy”. O pomnik tragicznie zmarłego prezydenta RP już w kwietniu tego roku upominał się brat Bolesław Bogucki z Archikonfraterni Literackiej przy katedrze św. Jana Chrzciciela.
Apele o upamiętnienie pamięci Lecha Kaczyńskiego trafiły do Kancelarii Prezydenta oraz na biurko Hanny Gronkiewicz-Waltz. Prośba brata Bolesława Boguckiego, by pomnik Kaczyńskiego stanął na Placu Piłsudskiego, spotkała się z odmową Ratusza. Urzędnicy swoją decyzję tłumaczyli faktem, że na placu są już trzy inne upamiętnienia. Dla dyrektora biura architektury miasta Marka Mikosa propozycja brata Boguckiego wydała się „przedwczesna oraz nieuzasadniona z punktu widzenia zagospodarowania przestrzennego Placu Piłsudskiego".

„Tu mocniej biją polskie serca, tu pochylamy głowy z szacunku dla tego co Boskie i polskie, tu w sercu rodzi się pamięć, a myśl w modlitwie unosi się do Boga. Taka jest nadal polska dusza" – uzasadniał wybór miejsca brat Bogucki.

Działacze organizacji „Warszawianie i przyjaciele Warszawy", gromadzącej wokół siebie kilka tysięcy osób, w liście do Hanny Gronkiewicz-Waltz  piszą o Lechu Kaczyńskim m.in. że: "(...) Jako prezydent RP przywrócił nam, Polakom, pamięć i dumę z polskości. (...) Jesteśmy przekonani, że nie ma męża stanu czasów współczesnych bardziej godnego pomnika w Warszawie" (...). Jednak Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu prezydent Warszawy, stwierdza, iż autorzy inicjatywy: „(…)muszą się formalnie zawiązać, wskazać konkretną lokalizację, zgłosić inicjatywę do rady miasta, zaproponować projekt oraz zapewnić mu finansowanie”. „Tak też odpowiemy na inicjatywę” – podsumowuje Jóźwiak.

Zastępca stołecznego konserwatora zabytków Artur Zbiegieni zwraca natomiast uwagę, że o pomnik przed pałacem prezydenckim może wystąpić jedynie Kancelaria Prezydenta RP. A ta na razie nie kwapi się do zajęcia stanowiska w sprawie upamiętnienia Lecha Kaczyńskiego.
Inny urzędnik podkreśla fakt, że Lech Kaczyński był prezydentem RP, a nie Warszawy, to też starania o budowę pomnika należy rozpocząć w Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. „Poza tym trzeba byłoby złamać zasadę pięciu lat, które powinny upłynąć od śmierci do upamiętnienia w przestrzeni miasta" – stwierdza.

Gazeta Wyborcza, bg