"Rząd nie prowadzi polityki zagranicznej"

"Rząd nie prowadzi polityki zagranicznej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd nie ma polityki zagranicznej. Jest całkowicie pochłonięty utrzymywaniem władzy i jego działania w zakresie dyplomacji są zakładnikiem polityki wewnętrznej - ocenia były wiceszef MSZ Witold Waszczykowski w rozmowie z "Polską The Times".
- W polityce zagranicznej podejmowane są tylko takie działania, które wizerunkowo pomagają utrzymać władzę. Dlatego rząd stara się prezentować jako ten, który nie kłóci się w Europie, nie rozpycha, nie zabiega o coś, co mogłoby denerwować czy drażnić naszych partnerów. A prezydent zachowuje się jak adorator rządu. Wcześniejsze prezydentury miały jednak inny charakter - uważa kandydat PiS na prezydenta Łodzi.

Zdaniem Waszczykowskiego zarówno Aleksander Kwaśniewski, jak i Lech Kaczyński "przejawiali ambicje sprawowania roli audytora". - Ich główne kompetencje mieściły się w kilku działach: polityka zagraniczna, polityka bezpieczeństwa, polityka bezpieczeństwa wewnętrznego. W tych dziedzinach obaj prezydenci starali się być strażnikami konstytucji, przyjętych doktryn. Jeśli zachodziły odstępstwa, włączali się do gry, nie wahając się nawet skrytykować działań rządu - ocenia Waszczykowski. Jego zdaniem Bronisław Komorowski zachowuje się inaczej. - On wpisuje się w politykę Donalda Tuska, która polega na kasowaniu wielu kierunków polityki zagranicznej, gdyż aktywność na tych polach poprzednich rządów wywoływała w Europie negatywne komentarze - ubolewa były wiceszef BBN. - Bezmyślnie wycofaliśmy się z Iraku, Czadu i ze Wzgórz Golan w Syrii i z Libanu. Wycofujemy się z Bałkanów. A przecież takie operacje wojskowe to instrument przydatny w prowadzeniu polityki zagranicznej - dodaje Waszczykowski.

- Wokół Polski rysują się negatywne trendy. Źle się układają nasze stosunki z USA, skomplikowała się sytuacja wewnątrz Unii Europejskiej, gdzie widać silne tendencje nacjonalistyczne i trwające problemy finansowe, wreszcie NATO jest zatopione w głębokiej refleksji. Sojusz nie wie, jak reagować na nasze potrzeby i żądania rosyjskie o konieczności budowy nowej architektury bezpieczeństwa. W związku z tym należałoby przyjąć inną strategię działania - ocenia były wiceszef MSZ.

"Polska The Times", arb