Schetyna: nie powiedziałbym tego, co Niesiołowski

Schetyna: nie powiedziałbym tego, co Niesiołowski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Schetyna (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna pytany wieczorem w TVN24, jak ocenia wypowiedź Stefana Niesiołowskiego, powiedział, że on sam nie wyraziłby się w sposób, w jaki zrobił to wicemarszałek Sejmu.

- Pani Kaczyńska może sobie zakupić parcelę w Warszawie, zdaje się, że ma dość pieniędzy, i wybudować na tej parceli pomnik jaki chce. I czy chce, mało mnie to obchodzi - powiedział Stefan Niesiołowski w  poniedziałek w "Teleexpressie", komentując inicjatywę budowy pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy Tu-154M na Krakowskim Przedmieściu.

Grzegorz Schetyna powiedział w TVN24, że on sam nie wyraziłby się w sposób, w jaki zrobił to wicemarszałek Sejmu. - Ale rozumiem, że to jest taka licentia poetica (wice)marszałka Niesiołowskiego - dodał. Jak zaznaczył, "każdy odpowiada za to, co mówi". - Nie mam prawa, żeby go pouczać czy zwracać mu uwagę. (Niesiołowski) operuje językiem, który czasem potrafi być kontrowersyjny - ocenił marszałek Sejmu.

Wniosek o ukaranie wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) złożył w sejmowej Komisji Etyki poseł PiS Adam Rogacki. W ocenie Rogackiego Niesiołowski, wypowiadając się w ten sposób, naruszył zasady etyki poselskiej. "Poseł PO nie zdobył się na  merytoryczny, choćby i bardzo krytyczny, komentarz do kwestii wyglądu projektu pomnika, czy też wskazanej przez miliony Polaków jego lokalizacji przy Pałacu Prezydenckim. Zamiast tego postanowił poniżyć rodziny 96 ofiar katastrofy insynuując, że kwestia uczczenia pamięci po  poległych jest ich prywatną sprawą" - napisał Rogacki we wniosku.

pap, ps