Siedem zarzutów dla prezydenta Żor

Siedem zarzutów dla prezydenta Żor

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. cba.pl) 
Zarzuty podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych usłyszał prezydent Żor Waldemar Socha. Według Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury m.in. zaniżył wartość należącej do niego nieruchomości i zataił informacje o zobowiązaniach finansowych. Prezydent uważa zarzuty za „całkowicie bezpodstawne”, niektóre określa jako „kompromitujące dla CBA”.
48-letni prezydent usłyszał w prokuraturze w Wodzisławiu Śląskim siedem zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Chodzi o oświadczenia majątkowe, składane w związku z pełnieniem funkcji publicznej. - Zgromadzony przez agentów CBA materiał wykazał, że urzędnik w  składanych dokumentach między innymi zaniżył o blisko 300 tys. zł wartość należącej do niego nieruchomości. W kolejnych latach w ogóle nie  wykazał jej posiadania - podał rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

Grozi mu więzienie

Według CBA prezydent podał też nieprawdę o swoich zasobach pieniężnych, a w trzech złożonych oświadczeniach majątkowych w latach 2009-2010 zataił informacje na temat zobowiązań finansowych. W pierwszym z badanych oświadczeń było to ponad 160 tys. zł, natomiast w kolejnych dwóch - ponad 460 tys. zł.

Fakt przedstawienia prezydentowi Żor zarzutów potwierdził zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, Rafał Figura. Jak poinformował, prezydent został przesłuchany 5 maja. - Nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokuratura i CBA weryfikują jego linię obrony - powiedział prok. Figura. Za zarzucane prezydentowi przestępstwa może grozić kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Prezydent odpiera zarzuty

W przesłanym PAP oświadczeniu prezydent Żor napisał, że postawione mu zarzuty uważa za „całkowicie bezpodstawne". „Postawienie niektórych z nich jest wręcz kompromitujące dla CBA. Na  przykład zarzuca mi się, że nie ujawniłem w moich oświadczeniach zobowiązań wynikających z faktur wystawionych na firmę mojej żony, która stanowi jej majątek odrębny i które to zobowiązania występowały w  związku z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą” - napisał Socha. Inny zarzut - dodał - dotyczył tego, że w oświadczeniu majątkowym miał zaniżyć wartość 1,5 hektarowej działki, bo kilkanaście miesięcy później sprzedał ją o ok. 300 tysięcy złotych drożej. „CBA błędnie założyło, że w oświadczeniu majątkowym wpisuje się konkretną cenę transakcyjną z przyszłości, a nie średnią cenę rynkową na dzień, na  który sporządza się oświadczenie” - czytamy w oświadczeniu.

Prezydent nie zgadza się też z innym zarzutem – że nie wykazał tej działki w oświadczeniu majątkowym po spisaniu notarialnej przedwstępnej umowy sprzedaży i zainkasowaniu ok. 80 proc. ceny. Jak wyjaśnił, ostatnie raty za działkę opóźniły się i w związku z tym prawo własności ostatecznie zostało przeniesione w następnym roku. „Gdybym ujął tę  działkę w swoim oświadczeniu majątkowym, wówczas wykazałbym jej wartość podwójnie – i wartość działki i kwotę zainkasowaną za jej sprzedaż" -  podkreśla prezydent.

"To kompromitujące dla CBA"

„Inne drobne zarzuty byłyby od razu wyjaśnione, gdyby CBA zwróciło się o ich wyjaśnienie. Moim zdaniem jest to kompromitujące dla CBA, że  stawia mi zarzuty w ogóle ze mną nie rozmawiając i nie wysłuchując moich wyjaśnień. Jestem pewien, że wszystko zostanie wyjaśnione i zostanę oczyszczony z zarzutów" - zakończył prezydent Socha.

Socha jest prezydentem Żor od 1998 r. Wcześniej był właścicielem prywatnej firmy transportowej i biura podróży. Jest bezpartyjny. W  ostatnich wyborach zwyciężył już w pierwszej turze, pokonując pięciu innych kandydatów i uzyskując ponad 59 proc. głosów.

zew, PAP