Grozi mu więzienie
Według CBA prezydent podał też nieprawdę o swoich zasobach pieniężnych, a w trzech złożonych oświadczeniach majątkowych w latach 2009-2010 zataił informacje na temat zobowiązań finansowych. W pierwszym z badanych oświadczeń było to ponad 160 tys. zł, natomiast w kolejnych dwóch - ponad 460 tys. zł.
Fakt przedstawienia prezydentowi Żor zarzutów potwierdził zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, Rafał Figura. Jak poinformował, prezydent został przesłuchany 5 maja. - Nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Prokuratura i CBA weryfikują jego linię obrony - powiedział prok. Figura. Za zarzucane prezydentowi przestępstwa może grozić kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Prezydent odpiera zarzuty
W przesłanym PAP oświadczeniu prezydent Żor napisał, że postawione mu zarzuty uważa za „całkowicie bezpodstawne". „Postawienie niektórych z nich jest wręcz kompromitujące dla CBA. Na przykład zarzuca mi się, że nie ujawniłem w moich oświadczeniach zobowiązań wynikających z faktur wystawionych na firmę mojej żony, która stanowi jej majątek odrębny i które to zobowiązania występowały w związku z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą” - napisał Socha. Inny zarzut - dodał - dotyczył tego, że w oświadczeniu majątkowym miał zaniżyć wartość 1,5 hektarowej działki, bo kilkanaście miesięcy później sprzedał ją o ok. 300 tysięcy złotych drożej. „CBA błędnie założyło, że w oświadczeniu majątkowym wpisuje się konkretną cenę transakcyjną z przyszłości, a nie średnią cenę rynkową na dzień, na który sporządza się oświadczenie” - czytamy w oświadczeniu.
Prezydent nie zgadza się też z innym zarzutem – że nie wykazał tej działki w oświadczeniu majątkowym po spisaniu notarialnej przedwstępnej umowy sprzedaży i zainkasowaniu ok. 80 proc. ceny. Jak wyjaśnił, ostatnie raty za działkę opóźniły się i w związku z tym prawo własności ostatecznie zostało przeniesione w następnym roku. „Gdybym ujął tę działkę w swoim oświadczeniu majątkowym, wówczas wykazałbym jej wartość podwójnie – i wartość działki i kwotę zainkasowaną za jej sprzedaż" - podkreśla prezydent.
"To kompromitujące dla CBA"
„Inne drobne zarzuty byłyby od razu wyjaśnione, gdyby CBA zwróciło się o ich wyjaśnienie. Moim zdaniem jest to kompromitujące dla CBA, że stawia mi zarzuty w ogóle ze mną nie rozmawiając i nie wysłuchując moich wyjaśnień. Jestem pewien, że wszystko zostanie wyjaśnione i zostanę oczyszczony z zarzutów" - zakończył prezydent Socha.
Socha jest prezydentem Żor od 1998 r. Wcześniej był właścicielem prywatnej firmy transportowej i biura podróży. Jest bezpartyjny. W ostatnich wyborach zwyciężył już w pierwszej turze, pokonując pięciu innych kandydatów i uzyskując ponad 59 proc. głosów.
zew, PAP