SLD: PiS gra Smoleńskiem. Ale może dzięki temu poznamy raport Millera

SLD: PiS gra Smoleńskiem. Ale może dzięki temu poznamy raport Millera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wikipedia 
Stanisław Wziątek z SLD uważa, że "biała księga" z prac zespołu PiS badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej to próba wykorzystania tragedii do bieżącej walki politycznej i gry wyborczej. Dodaje, że jej dobrym skutkiem może być przyspieszenie publikacji raportu komisji Jerzego Millera.
- Sądzę, że PiS będzie próbowało w dalszym ciągu tragedią smoleńską grać w wyborach i to będzie stanowiło osnowę kampanii wyborczej - ocenia Wziątek. Zdaniem posła, z punktu widzenia merytorycznego w materiale przedstawionym przez PiS nie pojawiły się żadne nowe fakty czy okoliczności. Poseł przekonuje, że była to tylko zbitka różnych informacji, które miały udowodnić tezy, które już wcześniej zostały określone. Pierwsza teza, jak zaznacza Wziątek, jest taka, że za wszystkim stoją Rosjanie, a druga dotyczy nieudolności i winy polskiego rządu. - Osobiście uważam, że w tej chwili jest przedwczesne wskazywanie winnych i nie sądzę, żeby przed ogłoszeniem raportu komisji Millera politycy chcieli stawiać takie daleko idące oskarżenia i wskazywać winnych - podkreśla polityk.

Smoleńsk: PiS wskazuje na Rosjan

Wziątek ocenia jednocześnie, że publikacja raportu komisji Jerzego Millera była i nadal jest odkładana w czasie. - Wszyscy się zgadzamy, że raport powinien być jak najbardziej rzetelny, ale brak informacji, nawet szczątkowych, spowodował właśnie, że było to dobre pole do powstawania różnych hipotez. Gdyby wyeliminować to poprzez systematyczne przekazywanie informacji o działaniach i ustaleniach komisji, byłoby to wytrącenie argumentów z ręki PiS - uważa. Zdaniem posła, publikacja "białej księgi" PiS może mieć w związku z zachowaniem rządu pozytywny wydźwięk - może zmobilizować rząd do jak najszybszego zaprezentowania raportu komisji Millera. - Po czymś takim co zrobił Macierewicz i Jarosław Kaczyński trudno będzie dalej zwlekać z publikacją raportu komisji Millera - podkreśla.

Klich: Macierewicz manipuluje faktami

Białą księgę zaprezentowali szef parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską Antoni Macierewicz i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Macierewicz oświadczył, że odpowiedzialność za katastrofę spada przede wszystkim na stronę rosyjską. Zarzucił Rosjanom m.in. fałszowanie i niszczenie dowodów dotyczących katastrofy oraz przekazywanie nieprawdziwych informacji o jej przyczynach. Kaczyński uznał, że polski rząd nie dąży do pokazania prawdy w sprawie katastrofy smoleńskiej.

PO szkoda czasu na "białą księgę". "To fobie i frustracje Kaczyńskiego i Macierewicza"

PSL: PiS tańczy na trupach

PAP, arb