Gowin: PiS też może skorzystać na debatach

Gowin: PiS też może skorzystać na debatach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. WPROST) Źródło:Wprost
- Nie chcemy pognębić PiS-u, tylko chcemy zmierzyć się z ludźmi Jarosława Kaczyńskiego w walce na argumenty - tak o zaproponowanej przez premiera Donalda Tuska serii debat polityków PO z politykami PiS, mówi w rozmowie z "Faktem" Jarosław Gowin. Gowin podkreśla, że "debaty programowe to sól demokracji".
Gowin tłumaczy, że w trakcie debat politycy PO chcą przekonać Polaków do tego, że choć wiedzą, iż nie wszystko im się w mijającej kadencji udało, to jednak mają pomysł jak "zrobić to, co jest jeszcze do zrobienia". Poseł PO zwraca również uwagę na fakt, że debaty są także szansą dla PiS-u, by "przekonać do swojej wizji Polski większą grupę Polaków". I zapewnia, że Platforma nie chce straszyć Kaczyńskim. - Gdybyśmy chcieli straszyć PiS-em, to pewnie posługiwalibyśmy się spotami analogicznymi do pustych lodówek z 2005 roku - podkreśla, nawiązując do spotu PiS, który ostrzegał wyborców, że PO wprowadzając podatek liniowy w wysokości 15 procent "opróżni" lodówki Polaków. A jeśli PiS mimo wszystko nie zgodzi się na debaty? - To tę część kampanii odda walkowerem. A Polacy nie lubią tchórzostwa - ocenia Gowin.

Poseł PO tłumaczy, że jego partia proponuje debaty wyłącznie PiS-owi ponieważ "realny wybór, przed którym stoją Polacy w tych wyborach, to wybór dwóch wizji Polski: Platformy lub PiS. - Z sondaży wynika, że są tylko dwie liczące się partie - podkreśla Gowin.

Gdyby jednak do debat nie doszło to PO - zdaniem Gowina - powinna postawić na bezpośredni kontakt z wyborcami. - Ja sam odbyłem już setki krótkich rozmów z ludźmi i widzę, że tylko wychodząc do Polaków z otwartą przyłbicą, wysłuchując czasem cierpkiej krytyki, możemy przekonać, że warto nam przedłużyć mandat zaufania. Poseł PO przyznaje, że część wyborców tej partii może być "rozgoryczona, czy zawiedziona".   

"Fakt", arb