- Jest to koncepcja zła, szkodliwa, antypolska. W tej koncepcji rząd wspiera przede wszystkim ponadnarodowe koncerny - powiedziała w piątek podczas konferencji prasowej w Sejmie Izabela Kloc (PiS). Podkreśliła, że koncepcja zakłada model, który opiera się głównie na rozwoju miast. - Pytaniem zasadniczym jest, czy całe połacie naszego kraju mają się stać rzeczywistymi peryferiami, wyludnionymi, bez szansy na rozwój. Nie zgadzamy się na to - podkreśliła posłanka PiS. Wezwała rząd do ponownego opracowania dokumentu. Zdaniem posłanki PiS koncepcja proponuje "prymat kapitału globalnego - bez ojczyzny". - By w globalnej wiosce tubylczy konsumenci kupowali w ponadnarodowych marketach, brali kredyty w ponadnarodowych bankach, tyrali od rano do wieczora - mówiła. Według Krzysztofa Tchórzewskiego (PiS) dokument dot. koncepcji został "przegadany", tak żeby ogólne cele nie były widoczne. Podkreślił również, że koncepcja nie przewiduje "wspierania działalności gospodarczej, rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw". Ponadto - jego zdaniem - koncepcja zakłada, iż warunki życia Polaków już za 20 lat będą gorsze niż niewolników w cesarstwie rzymskim. - Z punktu widzenia PiS koncepcja jest nie do przyjęcia. Jeżeli mamy mówić, że Polska ma być nowoczesnym społeczeństwem, które także będzie miało czas na rozrywkę, odpoczynek - dodał.
Zdaniem wiceministra rozwoju regionalnego Marcelego Niezgody argumenty PiS nie odnoszą się merytorycznie do przygotowanego przez rząd dokumentu. - Stanowisko PiS jest tylko próbą wyróżnienia się na scenie politycznej, nie odnosi się merytorycznie do zawartości dokumentu - powiedział Niezgoda.
- Eksperci chwalą ten dokument, ma on pozytywną ocenę Państwowej Rady Gospodarki Przestrzennej i ekspertów zagranicznych. Był konsultowany przez cały 2011 rok i przyjęty w połowie grudnia przez rząd. Moim zdaniem to przełom, jeśli chodzi o sposób i system planowania przestrzennego i łączenia go z rozwojem regionalnym - podkreślił wiceminister.
Niezgoda przypomniał, że KPZK włącza proces planowania przestrzennego do procesów rozwojowych. - Z wypowiedzi posłów PiS można wysnuć wniosek, że dokument jest tak dobry, iż deprecjonować można go tylko argumentami nie odnoszącymi się do jego zawartości - ocenił.
Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, z którą w piątek w Sejmie zapoznali się posłowie jest najważniejszym długookresowym, krajowym dokumentem strategicznym dotyczącym zagospodarowania przestrzennego. Wśród celów, jakie stawia, jest m.in. podwyższenie konkurencyjności głównych ośrodków miejskich Polski w przestrzeni europejskiej i poprawa spójności wewnętrznej kraju. Koncepcja przewiduje m.in., że w skład podstawowych węzłów sieci powiązań funkcjonalnych miast w 2030 r. będą wchodzić stolica i inne największe polskie miasta - Aglomeracja Górnośląska (Katowice wraz z miastami wchodzącymi w skład Górnośląskiego Związku Metropolitalnego), Łódź, Kraków, Trójmiasto (Gdańsk - Sopot - Gdynia z głównym ośrodkiem miejskim w Gdańsku), Wrocław, Poznań, Szczecin, kształtujący się duopol Bydgoszcz - Toruń oraz Lublin. KPZK, jako dokument planistyczny najwyższego szczebla, została przyjęta w drodze uchwały rządu, tj. aktu wewnętrznego, wywiera jednak istotny wpływ na dokumenty planistyczne na poziomie województw oraz gmin. Władze wojewódzkie, a następnie gminne zobowiązane są uwzględnić zapisy KPZK w wojewódzkich planach zagospodarowania przestrzennego i w planach miejscowych.
eb, pap